Primera Division: Real Madryt wysoko pokonał Girona FC

Primera Division: Barcelona wyszarpała skromną wygraną

Rok temu Girona, jeszcze jako beniaminek Primera Division, napsuła u siebie krwi rywalom z Madrytu i sensacyjnie wygrała 2:1. Bramki dla gospodarzy zdobyli rewelacyjny Portu i Cristhian Stuani, który niedzielny mecz zaczął na ławce. W Katalonii wciąż pamiętają to zwycięstwo. Gospodarze bez respektu rzucili się na rywali od pierwszego gwizdka.

Real Madryt jak zaklęty próbował wejść w bramkę Bounou i uparcie rozgrywał ataki pozycyjne. Rzadko się udawało, a wszystko przez wysoki pressing rywali. Girona za to uderzała mocno i bardzo szybko. Po przejęciu piłki ruszała z kontratakami, głównie prawą stroną, gdzie popłoch siał Portu. 26-latek świetnie rozumiał się z napastnikiem Anthonym Lozano, ale to nie oni otworzyli wynik spotkania. W dobrym miejscu o dobrym czasie pojawił się Borja Garcia, który przejął wybicie Navasa i pewnie uderzył na bramkę z bliskiej odległości.

Królewscy nie wyciągnęli wniosków i dalej stawiali na wymiany piłek po ziemi. Jednak jeszcze przed przerwą wyrównali. Piłkę po dośrodkowaniu Garetha Bale'a przejął Marco Asensio, a Hiszpan został sfaulowany w polu karnym przez Marca Muniesę. Z jedenastu metrów nie pomylił się Sergio Ramos i mecz zaczął się od nowa.

Po przerwie szczęście kolejny raz uśmiechnęło się do gości. Marco Asensio może i nie porywał swoją grą, ale potrafił złapać na błędach swoich rywali. W drugiej połowie wywalczył kolejny rzut karny, który wykorzystał Karim Benzema. Można byłoby powiedzieć, że w niedzielę Los Blancos grali w rzuty karne. Obraz ten zmazał Gareth Bale, który jako pierwszy zdobył bramkę po rozegraniu piłki. Walijczyk zakończył kontratak po nieudanym dośrodkowaniu Portu.

ZOBACZ WIDEO Valencia blisko pokonania Atletico. Kapitalna asysta Griezmanna [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Druga połowa w wykonaniu gości wyglądała dużo lepiej. Piłkarze Lopeteguiego wyszli na bezpieczne prowadzenie i coraz swobodniej czuli się w polu karnym Girony, która nie była tym samym zespołem, co przed przerwą. Strzelanie Los Blancos zakończył w 80. minucie Benzema, który ustrzelił dublet.

W równolegle rozgrywanym starciu Sevilla FC zremisowała bezbramkowo z Villarreal CF. Z kolei we wcześniejszym niedzielnym meczu Espanyol Barcelona pokonał Villarreal 2:0 po golach Estebana Granero i Borjy Iglesiasa.

Mecze Primera Division na żywo można oglądać również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon dostępny na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot.

Primera Division, 2. kolejka:

Girona FC - Real Madryt 1:4 (1:1)
1:0 - Borja Garcia 16'
1:1 - Sergio Ramos 39' (k.) 
1:2 - Karim Benzema 52' (k.)
1:3 - Gareth Bale 59'
1:4 - Karim Benzema 80'

Składy:

Girona: Yasinne Bounou - Pedro Porro (79' Aday Benitez), Juanpe, Bernardo Espinosa, Marc Muniesa - Alex Granell, Pere Pons (71' Aleix Garcia), David Timor - Portu, Anthony Lozano (58' Cristhian Stuani), Borja Garcia.

Real: Keylor Navas - Dani Carvajal, Nacho, Sergio Ramos, Marcelo (62' Raphael Varane) - Toni Kroos, Casemiro, Gareth Bale (87' Lucas Vazquez), Isco (77' Luka Modrić), Marco Asensio - Karim Benzema.

Żółte kartki: Porro, Espinosa i Muniesa (Girona) oraz Carvajal i Benzema (Real).
 
Sędzia: Juan Martinez Munuera.

***

Espanyol Barcelona - Valencia CF 2:0 (0:0)
1:0 - Esteban Granero 62'
2:0 - Borja Iglesias 68'

Sevilla FC - Villarreal CF 0:0

Mecze Primera Division na żywo można oglądać również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon dostępny na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot.