Sześć klubów, jedna nazwa. "Wielka Arka" - nowy projekt w Gdyni

WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: kibice Arki Gdynia
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: kibice Arki Gdynia

Już nie Asseco, Basket 90, Gdyńskie Towarzystwo Piłki Ręcznej czy Spójnia, a po prostu: Arka Gdynia. Do piłkarzy i rugbystów dołączają koszykarze, koszykarki, szczypiornistki i szczypiorniści. Wielką Arkę utworzą także grupy juniorskie.

O ewentualnych zmianach w nazwach gdyńskich zespołów informowaliśmy już ponad miesiąc temu. W poniedziałek na oficjalnej konferencji prasowej Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, potwierdził wcześniejsze doniesienia. Gdynia może pochwalić się aż siedmioma zespołami występującymi na najwyższym poziomie rozgrywkowym - od teraz aż sześć z nich będzie występowało pod nazwą: Arka Gdynia.

- To historyczny dzień dla gdyńskiego sportu. Na naszych oczach rodzi się żółto-niebieska potęga. Arka to już nie tylko piłka nożna i rugby, ale również koszykówka i piłka ręczna w męskim i kobiecym wydaniu - przyznał Szczurek.

Aktualne zmiany dotyczą jedynie nazw zespołów. Wszystko inne zostaje "po staremu". - Struktury organizacyjne pozostają niezmienne. Arka nie będzie wielosekcyjna ani, na tę chwilę, nie będzie korzystać ze wspólnego herbu. Zarządy i przedstawiciele klubów są w stałym kontakcie ze sobą i reprezentantami miasta. Regularnie spotkamy się i analizujemy różne możliwości, by wyciągnąć maksimum korzyści sportowych i marketingowych - powiedział Marek Łucyk, dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu.

- Każdy z klubów ma swoją historię, każdy z nich ma sukcesy i marzenia. Łączy je jednak znacznie więcej. Nie mam wątpliwości, że jako Arka napiszą kolejne piękne rozdziały - przyznał prezydent Szczurek.

Projekt Wielka Arka. Źródło: inf. prasowa
Projekt Wielka Arka. Źródło: inf. prasowa

Ambasadorami projektu "Wielka Arka" zostali: Rafał Siemaszko (piłkarz Arki), Krzysztof Babś (piłka nożna - juniorzy), Piotr Bojke (piłka nożna), Agnieszka Bibrzycka (koszykówka kobiet), Adam Łapeta (koszykówka mężczyzn), Martyna Borysławska (piłka ręczna kobiet) i Robert Kamyszek (piłka ręczna mężczyzn).

Powyższe ruchy pokazują, że w Gdyni jest miejsce dla klubu o jednej nazwie. Czy przyniesie to sukcesy w postaci wyższej frekwencji i integracji środowiska, czy jednak fani, którzy nie sympatyzują z Arką i dlatego chodzili na mecze innych klubów się zrażą do tych zmian, a poszczególne podmioty stracą odrębność w oczach sponsorów, pokaże to czas.

ZOBACZ WIDEO: K2 zimą? To powinien być mały zespół, a nie duża wyprawa

Źródło artykułu: