Szymon Mierzyński: Obrona Lecha Poznań w rozsypce. Bez wzmocnień marzenia o tytule znów prysną (komentarz)
Dwa mecze wystarczyły, by zniweczyć świetny start sezonu. Lech Poznań stracił pozycję lidera i całkowicie rozsypał się w obronie, co niestety było do przewidzenia.
Czas jednak pokazał, że pod niektórymi względami Djurdjević przeszarżował. Zmiana ustawienia na trójkę w obronie miała uniemożliwić rywalom rozczytanie Kolejorza, lecz zamiast poszerzyć wachlarz możliwości, wprowadziła niesamowity chaos. Problemy w defensywie były widoczne jeszcze zanim Lech zaczął przegrywać w lidze, tyle że jego wcześniejsi rywale nie potrafili tych błędów wykorzystać.
Katastrofa nadeszła dopiero w spotkaniu z Wisłą Kraków, w którym poznaniacy roztrwonili dwubramkowe prowadzenie i stracili pięć goli. Potem powielili te pomyłki w Lubinie i z Zagłębiem też polegli (1:2), najpierw dając się zaskoczyć prostopadłym podaniem, a potem nie potrafiąc upilnować Patryka Tuszyńskiego przy rzucie rożnym.
Geneza tych kłopotów jest bardzo prosta. Thomas Rogne, Vernon De Marco, Maciej Orłowski - Djurdjević obserwował ich pracę, gdy był jeszcze opiekunem rezerw i chyba zbyt łatwo uwierzył, że trzy poziomy wyżej ci sami piłkarze również mogą mu zapewnić odpowiedni poziom. Jeśli dołożymy do tego fundamentalną zmianę taktyki, powstaje chaos, którego nie da się opanować.
Sytuacja jest na tyle napięta, że w tygodniu poprzedzającym starcie z Miedziowymi "odkurzono" nawet Marcina Wasielewskiego, który latem otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy, a gdy go nie znalazł, wrócił do stolicy Wielkopolski tylko po to, by występować w rezerwach. Tymczasem przed pojedynkiem w Lubinie został zgłoszony do rozgrywek Lotto Ekstraklasy i w niedzielę wybiegł na boisko w podstawowym składzie.
Ivan Djurdjević szuka wyjścia z problemów, ale wydaje się, że wewnątrz drużyny lekarstwa już nie znajdzie. Latem bardzo solidnie wzmocniono w Poznaniu ofensywę, zapomniano jednak o tyłach i ten brak Kolejorz musi koniecznie uzupełnić, a do zamknięcia okienka pozostało zaledwie kilka dni. Bez nowego defensora marzenia o mistrzostwie Polski znów mogą prysnąć jak bańka mydlana.
Szymon Mierzyński
Obserwuj @szmierzynski
Zobacz inne teksty Szymona Mierzyńskiego
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Real Madryt rozpoczyna zabawę. Wysokie zwycięstwo Królewskich [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]