Tomasz Magdziarz: Walczymy o jak najwyższe miejsce w tabeli i przyszłość Warty

Pomimo ogromnych kłopotów finansowych, Warta jest liderem wiosny w I lidze i zaskakuje wszystkich. Kapitan zespołu Bogusława Baniaka, Tomasz Magdziarz cieszy się z dotychczasowych osiągnięć, jednak tonuje nastroje związane z wysokimi aspiracjami. W tym sezonie nie ma o nich mowy, bowiem jesienią Zieloni spisywali się zdecydowanie gorzej niż w obecnym roku.

- Ostatnio możemy być z siebie zadowoleni. W każdym meczu stwarzamy sporo sytuacji, umiemy je wykorzystywać i dzięki temu zdobywamy dużo punktów. Należy się z tego cieszyć, a dywagacje w rodzaju, o co byśmy teraz walczyli, gdyby jesień była w naszym wykonaniu lepsza, nie mają sensu. Jeśli ktoś chce plasować się w ścisłej czołówce, musi prezentować równą formę przez cały sezon, a nie tylko w jednej rundzie. Mimo to uważam, że obecnie rozgrywki możemy uznać za udane dla Warty - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl Tomasz Magdziarz.

W ubiegłą sobotę Zieloni odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu, pokonując u siebie Flotę Świnoujście 3:1. - To był dziwny mecz. Oba rzuty karne można uznać za problematyczne. Moim zdaniem jednak wynik jest zasłużony. Bardzo zależało nam na wygranej, bo chcieliśmy zrewanżować się rywalom za jesienną porażkę 0:4 na ich stadionie - dodał kapitan Warty.

31-letni pomocnik powrócił niedawno do gry po kontuzji, którą leczył przez kilka tygodni. - Wszystko jest już w porządku. Najważniejsze, że noga nie boli. Moja absencja trwała aż miesiąc, dlatego nie pojawiam się jeszcze w pierwszym składzie. Muszę dojść do optymalnej dyspozycji. Z meczu na mecz notuję jednak coraz dłuższe występy i myślę, że do końca sezonu wszystko wróci do normy.

Przed poznaniakami jeszcze trzy spotkania. Rywalami drużyny Bogusława Baniaka będą kolejno: Dolcan Ząbki, GKP Gorzów Wlkp. oraz Górnik Łęczna. - To nie będą łatwiejsi przewnicy niż ci, z którymi graliśmy w ostatnim czasie. Dolcan i Górnik w rundzie wiosennej spisują się dobrze i, podobnie jak my, zajmują wysokie miejsca w tabeli. Z kolei GKP broni się przed spadkiem i na pewno będzie groźny. Wartę stać jednak na dobre wyniki w tych meczach i zrobimy wszystko, by je osiągnąć. Końcowa pozycja w tabeli jest dla nas bardzo ważna, bowiem od niej zależy wysokość miejskiej dotacji dla klubu - zakończył Magdziarz.

W ostatnim czasie nastroje w ekipie I-ligowca nie są zbyt dobre. Zarówno we wtorek, jak i środę poznaniacy nie trenowali. Jest to forma protestu i próba zwrócenia uwagi na fatalną sytuację finansową Warty. By odzyskać płynność finansową, władze Zielonych muszą zdobyć ok. 350 tys. zł. Sumę tą próbowano pozyskać z budżetu miasta, jednak póki co nie włodarze Poznania, z prezydentem Ryszardem Grobelnym na czele, nie kwapią się do udzielenia pomocy klubowi z Drogi Dębińskiej.

Źródło artykułu: