W Lidze Narodów reprezentacje przyporządkowane są do czterech klas rozgrywkowych. Dzielą się one na ligi: A, B, C i D. Nasza kadra znajduje się w tej najwyższej lidze. W grupie 3 znaleźliśmy się z Portugalią i Włochami.
Największym bonusem, jakie oferują te rozgrywki, jest gwarancja startu w mistrzostwach Europy w 2020 roku.
Każdy ze zwycięzców swoich grup, a będzie ich szesnaście, otrzyma prawo gry w barażach o najbliższe Euro. Spośród szesnastu drużyn - cztery wywalczą awans na mistrzostwa bezpośrednio z Ligi Narodów. Udział w barażach do Euro można zapewnić sobie jeszcze przed rozpoczęciem eliminacji tego turnieju, które wystartują dopiero 21 marca 2019 roku.
Ligi Narodów nie można traktować zatem wyłącznie na zasadzie meczów kontrolnych. Od wyników osiągniętych w tych rozgrywkach zależeć będzie rozstawienie w kwalifikacjach do Euro 2020 (losowanie odbędzie się 2 grudnia 2018 r.). Już teraz wiadomo, że Polska znajdzie się w pierwszym lub drugim koszyku.
Dodatkowo, jeżeli nasza reprezentacja zajmie pierwsze miejsce w swojej grupie Ligi Narodów, to jako drużyna z ligi A powalczy o wygraną w całych rozgrywkach. A końcowy triumf w tych rozgrywkach wzbogaciłby PZPN łącznie o 7,5 miliona euro. Za sam udział nasza federacja otrzyma od UEFA 1,5 mln euro. W przypadku, gdyby kadra Jerzego Brzęczka zajęła ostatnie miejsce w swojej grupie, spadnie do niżej notowanej ligi B. Zwycięzcy swoich grup w niższych ligach uzyskają awans o jeden szczebel, natomiast najgorsze drużyny spadek.
Sześć spotkań grupowych Ligi Narodów zostanie rozegranych we wrześniu, październiku i listopadzie tego roku. Najlepsza ósemka Ligi Narodów (mecze pomiędzy zwycięzcami grup) zostanie wyłoniona w czerwcu 2019 roku. Spotkania play-off o dodatkowe cztery miejsca na Euro są zaplanowane na marzec 2020 roku.
W piątek nasza reprezentacja rozegra pierwszy mecz w tych rozgrywkach z Włochami w Bolonii (godz. 20.45).
ZOBACZ WIDEO Liga Narodów poligonem doświadczalnym? Zaskakujące słowa Kamila Glika