Patryk Małecki zadebiutował w Spartaku Trnava. Priorytetem regularna gra

WP SportoweFakty / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: Patryk Małecki (z prawej) w barwach Wisły Kraków
WP SportoweFakty / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: Patryk Małecki (z prawej) w barwach Wisły Kraków

Patryk Małecki został wypożyczony do Spartaka Trnava i ma już za sobą debiut w zespole mistrza Słowacji. Były piłkarz Wisły Kraków za priorytet postawił sobie regularną grę.

W tym artykule dowiesz się o:

W Wiśle Kraków 30-latek mógłby mieć problemy z wywalczeniem sobie miejsca w podstawowej jedenastce. Dlatego postanowił przenieść się na Słowację, co nie jest zbyt popularnym kierunkiem dla polskich zawodników grających w Ekstraklasie. To częściej Słowacy przyjeżdżają nad Wisłę, by próbować swoich sił w naszej elicie. Patryk Małecki chciał jednak regularnie grać i zdecydował się na odejście.

Piłkarz w swoim debiucie zaliczył asystę. Zagrał w czwartkowym spotkaniu III rundy Pucharu Słowacji przeciwko FK Raca. III-ligowiec nie postawił się mistrzom kraju. Spartak Trnava, choć grał bez kilku podstawowych zawodników, to i tak rozgromił rywala 9:0. Małecki asystował przy pierwszym trafieniu.

Przenosiny na Słowację otworzyły przed Małeckim możliwość gry w europejskich pucharach. Pogromca Legii Warszawa wywalczył awans do fazy grupowej Ligi Europy, gdzie zmierzy się z Anderlechtem, Fenerbahce Stambuł i Dinamem Zagrzeb. Po raz ostatni na arenie międzynarodowej Małecki grał w 2012 roku.

Jak informuje serwis lovekrakow.pl, Małecki ma ważny kontrakt z Wisłą do 2020 roku. Wypożyczenie ma trwać do końca obecnego sezonu, a Spartak nie zagwarantował sobie opcji pierwokupu. Małecki chce jednak zrobić wszystko, by przenosiny wyszły mu na dobre. Wolał mniej zarabiać, ale regularnie grać.

Spartak to klub prowadzony przez Radoslava Latala, który w 2016 roku z Piastem Gliwice zdobył wicemistrzostwo Polski. Latal lubi stawiać na piłkarzy z przeszłością w Ekstraklasie. W kadrze mistrzów Słowacji są Boris Godal i Jan Vlasko (Zagłębie Lubin), Erik Grendel (Górnik Zabrze), Dobrivoj Rusov (Piast) czy Anton Sloboda (Podbeskidzie Bielsko-Biała). W Polsce żaden z nich nie odnosił wielkich sukcesów. W ojczyźnie tworzą drużynę, która zdominowała poprzedni sezon i będzie grać w Europie. O tym polskie kluby mogą tylko pomarzyć.

ZOBACZ WIDEO Brak gry w klubie ma pomóc Błaszczykowskiemu. Brzęczek ma jasny plan

Komentarze (0)