El. ME U-21: Patryk Dziczek zakończył mecz z Wyspami Owczymi w szpitalu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Andrzej Grygiel / Vlastimir Jovanović (po lewej) i Patryk Dziczek (po prawej)
PAP / Andrzej Grygiel / Vlastimir Jovanović (po lewej) i Patryk Dziczek (po prawej)
zdjęcie autora artykułu

Patryk Dziczek z powodu kontuzji musiał przedwcześnie opuścić boisko podczas spotkania El. ME U-21 Polska - Wyspy Owcze (1:1). Ze stadionu pojechał prosto na badania do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu.

Uraz Dziczka był efektem zderzenia głową z Erlendurem Magnussonem w 27. minucie. Początkowo wydawało się, że młody pomocnik Biało-Czerwonych nie będzie mieć większego problemu. Jednak po kwadransie nie był w stanie kontynuować gry i został zmieniony przez Sebastiana Szymańskiego.

20-latek był jednym z niewielu jaśniejszych punktów naszej młodzieżówki podczas pierwszej połowy piątkowego starcia. Brał udział w niemal wszystkich akcjach ofensywnych, kilkukrotnie strzelał na bramkę. Nic dziwnego, że jego uraz zasmucił sztab naszej młodzieżówki. - Na tej pozycji mamy problemy i być może jeszcze kogoś dowołamy do kadry, ale o tym będziemy decydować na spokojnie jutro - powiedział po meczu Czesław Michniewicz.

Spotkanie w Lubinie zakończyło się kompromitującym remisem 1:1. Wynik ten mocno skomplikował szanse awansu do przyszłorocznych mistrzostw Europy. We wtorek naszą młodzieżówkę czeka więc bardzo ważny pojedynek z Finami.

ZOBACZ WIDEO Włochy - Polska. Dziennikarze zaskoczeni postawą naszych reprezentantów. "Potrafimy grać w piłkę"

Źródło artykułu:
Komentarze (0)