Polscy piłkarze, którzy w ostatni piątek zremisowali w pierwszym meczu Ligi Narodów UEFA z Włochami 1:1 (tutaj więcej szczegółów >>), przebywają już we Wrocławiu, gdzie we wtorek zagrają spotkanie towarzyskie z zespołem Irlandii. Informowaliśmy już o problemach w drużynie prowadzonej przez Jerzego Brzęczka. Zgrupowanie opuścił Taras Romanczuk (kontuzja pleców), a strzelec gola w meczu z Italią - Piotr Zieliński - narzeka na ból w kostce. Podobno z tego powodu nie dotrwał do ostatniej minuty spotkania.
Kadra miała w niedzielne przedpołudnie odbyć trening. Niestety, trzeba było go odwołać. Powód? 36. PKO Wrocław Maraton. Ponad pięć tysięcy biegaczy opanowało ulice stolicy Dolnego Śląska.
- Najpierw trening, a potem popołudnie miało być wolne dla piłkarzy - przyznał w rozmowie z TVP Sport rzecznik prasowy PZPN, Jakub Kwiatkowski. - Niestety, zostaliśmy zaskoczeni maratonem we Wrocławiu. Ulice były pozamykane, nie było możliwości dojazdu na boisko. Dlatego dokonaliśmy korekty planów. Trening został przełożony na godzinę 17. A zawodnicy zaraz po śniadaniu otrzymali wolny czas do swojej dyspozycji.
Na prośbę piłkarzy zostały wprowadzone korekty również w poniedziałkowym planie dnia. Początkowo trening miał odbyć się o godzinie 19:30. - Zawodnicy poprosili, aby oficjalne zajęcia przed meczem z Irlandią odbyły się wcześniej, by mogli wrócić do hotelu, zjeść kolację i wyspać się przed spotkaniem.
Dlatego trening reprezentacji Polski rozpocznie się już o 16:30.
ZOBACZ WIDEO Krychowiak wymienił, czego zabrakło Polakom w spotkaniu z Włochami. "To jest tylko zremisowany mecz"