Cały Gdańsk czeka na mecz na szczycie Lotto Ekstraklasy. "Nie chcemy sprawić zawodu"

WP SportoweFakty / Michał Dominik / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
WP SportoweFakty / Michał Dominik / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk

Piotr Stokowiec chce stworzyć prawdziwy show podczas meczu Wisła Kraków - Lechia Gdańsk. Przed spotkaniem na szczycie Lotto Ekstraklasy, gdański zespół nie ma problemów kadrowych. - Mamy plan taktyczny - stwierdził wprost trener.

Podczas przerwy na reprezentację, Lechia Gdańsk była liderem tabeli. Teraz zawodnicy znad morza chcą kontynuować dobrą passę. - Skupiliśmy się na pracy motorycznej i mentalnej. Popracowaliśmy mocno fizycznie, a druga część tego mikrocyklu, to sprawy taktyczne. Graliśmy sparing z Karpatami Lwów, który był dla nas ważny, bo sprawdzaliśmy w jakim miejscu są poszczególni zawodnicy. Był to bardzo dobry materiał do analizy. Jesteśmy też po badaniach, po których jestem zadowolony. Wszystko jest pod kontrolą - powiedział Piotr Stokowiec, trener klubu znad morza.

Sobotnie spotkanie z Wisłą Kraków będzie niezwykle istotne dla układu tabeli. W przypadku wygranej, Lechia może odskoczyć reszcie stawki. - Przeciwnik jest bardzo trudny. Czeka nas ciekawe spotkanie, bo Wisła gra dobry, efektowny futbol. Krakowianie budują bardzo fajnie akcje i ich piłkarze są na wysokim poziomie. To dla nas dodatkowy bodziec, by odpowiednio się przygotować. Mamy plan taktyczny na to spotkanie. Wielu kibiców z Gdańska wybiera się na ten mecz i to taki dzień, na który się czeka. Nie chcemy sprawić zawodu telewidzom i fanom na stadionie, tylko przeciwstawić się Wiśle i zdobyć trzy punkty - zdeklarował Stokowiec.

Gdańszczanie przygotowywali się bez kilku ważnych piłkarzy, jak choćby Lukas Haraslin, który był na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Słowacji. - Będziemy musieli podjąć odpowiednie decyzje co do składu. Najważniejsze jest dobro drużyny, ale i zawodnika. Wiemy, że Lukas jest po trudnej podróży. Miał trzy przesiadki i musimy myśleć nad różnymi wariantami - podkreślił trener.

Na ligowy debiut czekają choćby Egy Maulana Vikri czy Rafał Wolski. Ten drugi wraca po ciężkiej kontuzji. - Nie chcę ich oceniać publicznie. Wiadomo, że trudno jest wprowadzać zawodnika po kontuzji. Nie wiem, czy nie jest to najtrudniejsze zadanie dla sztabu szkoleniowego. Oni czy Tomasz Makowski są zdrowi i przygotowują się do gry. Ja patrzę szeroko na kadrę. Muszę przewidywać wiele rzeczy. Wiem, że kibice i zawodnicy są niecierpliwi, ale nie można się za bardzo spieszyć. Mamy ustabilizowany skład i trenujemy szeroką grupą zawodników - stwierdził Piotr Stokowiec.

Poza pierwszym zespołem są też doświadczeni Grzegorz Wojtkowiak i Milos Krasić. - Milos trenuje z rezerwami, póki co od miesiąca Grzegorz Wojtkowiak również. Pierwsza drużyna, to końcowy etap do gry. Widzimy jak wygląda struktura pierwszej drużyny i w którą Lechia idzie stronę. To cały komentarz jak wygląda przyszłość - podsumował szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Polska - Irlandia. Grobowy nastrój po meczu reprezentacji. "Nie dało się na to patrzeć"

Źródło artykułu: