Aż do niedzieli kariera Myrona Boadu toczyła się fantastycznie. Piłkarz grał regularnie w młodzieżowych reprezentacjach Holandii, a w tym sezonie w czterech meczach ligowych w Eredivisie strzelił dla AZ Alkmaar trzy bramki.
W meczu z Feyenoordem Rotterdam w 5. minucie Boadu zaliczył asystę przy bramce Alberta Gudmundssona na 1:0 dla gospodarzy. W 34. minucie podczas ataku lewym skrzydłem, zawodnik został sfaulowany przez Erica Botteghina. Było to zdarzenie o tyle dziwne, że pozornie nie wyglądało groźnie. Przeciwnik nawet nie dostał kartki. Dopiero na powtórkach widać, że lewa stopa zawodnika Alkmaar wygięła się w bardzo nienaturalny sposób.
Piłkarz ostatecznie opuścił boisko na noszach. Okazało się, że doszło do otwartego złamania, co oznacza, że Boadu czeka kilkumiesięczna przerwa w grze.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Trwa koszmar Schalke. Fatalna skuteczność w meczu z Borussią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]