Lionel Messi znów jest na ustach wszystkich kibiców na świecie. 31-latek zagrał niemal perfekcyjny mecz, czego dowodem są trzy bramki przeciwko PSV Eindhoven. Argentyńczyk we wtorkowy wieczór na Camp Nou przeszedł do historii. Po raz ósmy w meczu Ligi Mistrzów Messi strzelił hat-tricka. To absolutny rekord tych rozgrywek.
- Leo jest najlepszy na świecie. To dziwne, że nie zdobywa za każdym razem Złotej Piłki. Uważam jednak, że 4:0 to zbyt wysoki wynik - tłumaczy Mark van Bommel, który dodaje, że pierwsza bramka z rzutu wolnego ustawiła mecz. - Leo zmieścił piłkę idealnie w okienku. Do tego momentu wyglądaliśmy dobrze - dodaje.
Pod wrażeniem występu Leo Messiego był również trener Ernesto Valverde. - Messi robi nadzwyczajne rzeczy i zamienia je w coś rutynowego. Teraz strzelił trzy gole, odblokował mecz po rzucie wolnym. Wykonał go po mistrzowsku - mówi opiekun Blaugrany.
Trenerzy pieją z zachwytu nad napastnikiem, a bramkarz Marc-Andre ter Stegen zwrócił uwagę na występ całej drużyny. - Leo jest znakomity, ale było też dziesięciu innych zawodników, którzy również przyczynili się do zwycięstwa - dodaje Niemiec.
We wtorkowym meczu Leo Messi także pod innym względem zapisał się na kartach historii rozgrywek. Drużyna PSV Eindhoven była już 30 zespołem, której Argentyńczyk strzelił gola w Lidze Mistrzów. Łącznie dla Dumy Katalonii zdobył już 559 bramek.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Debiutant uratował Atletico w ostatnich sekundach. Festiwal poprzeczek i świetnych parad [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]