W dużej mierze właśnie dzięki poznaniakom Polonia Warszawa nadal zachowuje szanse na grę w europejskich pucharach. Kolejorz wywalczył we wtorek Puchar Polski i jeśli dodatkowo nie sięgnie po mistrzowski tytuł, to do Ligi Europejskiej awansuje czwarta drużyna ekstraklasy, którą na razie są Czarne Koszule.
Stołeczna drużyna ma więc interes w tym, żeby to nie lechici unieśli za tydzień mistrzowską paterę i może im w tym przeszkodzić. Sama musi jednak zająć czwarte miejsce, a po piętach depcze jej mający tyle samo punktów PGE GKS Bełchatów. Polonistom w sobotę motywacji nie powinno więc zabraknąć, tym bardziej, że pałają oni żądzą rewanżu za porażkę w jesiennym spotkaniu oraz za przegrany półfinał Pucharu Polski właśnie z poznańską lokomotywą.
Dla trenera Jacka Grembockiego to jednak chyba za mało, aby odpowiednio zmobilizować jego podopiecznych. Szkoleniowiec planuje dodatkową motywację. - Chcemy utrzeć nosa trenerowi Smudzie, który nie szanuje Polonii. Wytnę artykuły z jego wypowiedziami na łamach prasy i powieszę chłopakom w szatni, żeby ich to podwójnie zmotywowało - mówił trener Czarnych Koszul kibicom na spotkaniu z cyklu "Czarny Wtorek w Czarnej Koszuli". Taką samą technikę motywacji zastosował w poprzednim sezonie Sam Allardyce, menedżer angielskiego Boltonu, przed meczem z Liverpoolem i... poskutkowało.
Jacek Grembocki przed sobotnią konfrontacją zmaga się jednak z dość poważnymi problemami kadrowymi. Na pewno nie zagrają Igor Kozioł, Jacek Kosmalski i Piotr Dziewicki. Pod znakiem zapytania stoi też występ Radka Mynara, Tomasza Jodłowca, Vlade Lazarevskiego i Daniela Ciacha. Szczególnie dotkliwy byłby brak dwóch pierwszych. Biorąc pod uwagę, że do końca sezonu z gry wyłączony jest Dziewicki, Polonii posypałaby się niemal całą linia defensywna.
Pocieszeniem dla stołecznego zespołu jest możliwość debiutu w barwach Czarnych Koszul Michała Chałbińskiego. "Chałbik" w środę podpisał kontrakt z Polonią i ma być lekiem na ofensywne problemy ekipy z Konwiktorskiej. Gdyby zagrał, zaliczyłby pierwszy oficjalny mecz od ponad pół roku. - Czuję się dobrze pod względem fizycznym i zrobię wszystko, aby pomóc Polonii - zapewnia były snajper Zagłębia Lubin.
Kłopotów ze składem nie ma natomiast Franciszek Smuda. Jedynym nieobecnym jest kontuzjowany Grzegorz Wojtkowiak. Szkoleniowiec Lecha nie zamierza dokonywać zmian w jedenastce na spotkanie z Polonią. Miejsce w wyjściowym składzie zachowają więc Luis Henriquez oraz Zlatko Tanevski, mimo że do gry gotowy jest już Bartosz Bosacki.
- Tak naprawdę zostały nam jeszcze dwa finały, które musimy wygrać. Mamy na razie puchar, ale to nam nie wystarcza i chcielibyśmy dołożyć do tego mistrzostwo - mówi Tanevski na łamach oficjalnej strony Kolejorza. Lechici nie mieli czasu na odpoczynek, ani tym bardziej na świętowanie po wywalczeniu Pucharu Polski. Jednak jak zapewniają, nie czują zmęczenia, a wręcz przeciwnie - są dodatkowo zmobilizowani. - Zwycięstwo w Pucharze Polski dodało nam pewności i myślę, że pomoże nam to w meczu z Polonią - prorokuje Robert Lewandowski.
Polonia Warszawa - Lech Poznań / sob 23.05.2009 godz. 17:00
Przewidywane składy:
Polonia Warszawa: Przyrowski - Mynar, Skrzyński, Jodłowiec, Lato - Trałka, Majewski, Piątek, Mierzejewski - Ivanovski, Mąka.
Lech Poznań: Turina - Kikut, Tanevski, Arboleda, Henriquez - Peszko, Murawski, Bandrowski, Stilić - Lewandowski, Rengifo.
Sędzia: Robert Małek (Zabrze).
Wyślij SMS o treści SF LECH na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Polonia Warszawa - Lech Poznań
Wyślij SMS o treści SF LECH na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT