W 4. kolejce pierwszy mecz na własnym stadionie zagrała Sandecja Nowy Sącz. W 5. serii gier nową murawę w Mielcu mogła wreszcie przetestować miejscowa Stal. W sobotę sezon na powroty do domów dobiegnie końca, a swoją tułaczkę zakończą piłkarze Stomilu Olsztyn i Warty Poznań. Gra na doskonale znanym obiekcie ma pomóc obu klubom wydostać się z dołu tabeli.
Kilka dni przed premierowym występem w Olsztynie podopieczni Kamila Kieresia spadli na ostatnie miejsce w stawce. Poniesiona w środę porażka 1:2 z GKS-em 1962 Jastrzębie była piątą z rzędu Stomilu. W nieudanym okresie zdobyli tylko dwa gole, stracili dziewięć. Szansę na przerwanie impasu zmarnował Michał Góral, który nie wykorzystał rzutu karnego w końcówce regulaminowego czasu w Jastrzębiu Zdroju. Pierwszym klubem, z jakim olsztynianie zmierzą się przy Piłsudskiego, będzie Odra Opole.
- W tych pięciu przegranych meczach wykonaliśmy syzyfową pracę. Wtaczaliśmy kamień prawie na samą górę i wypuszczaliśmy go z rąk. Po porażce w środę czuliśmy się słabo mentalnie. Przy naszym stylu gry i liczbie sytuacji podbramkowych nie powinniśmy mieć tylu porażek z rzędu. To cholernie boli - mówi Kiereś.
- Po udanej końcówce sezonu i okresie przygotowań postawiliśmy sobie ambitne cele. Widzieliśmy się w środku tabeli i powinniśmy tam być - kontynuuje trener Stomilu. - Na razie czeka nas jednak walka o opuszczenie strefy spadkowej i trzeba się z tym zmierzyć. Wracamy na własny stadion, gdzie będzie przemawiać za nami znajomość boiska, wsparcie kibiców. Nie doświadczyliśmy tego przez dziewięć kolejek. Pojedynki na wyjeździe stanowią podwójną trudność.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Kownacki z pierwszym golem. Sampdoria rozgromiła rywala [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Warta była w tym sezonie gospodarzem pięciu meczów, tyle że swoich przeciwników gościła w Grodzisku Wielkopolskim. Beniaminek wygrał w mieście Dyskoboli ze Stalą Mielec, dwa inne spotkania zremisował, tyle samo przegrał. Wywalczył więc pięć z możliwych 15 punktów. Dla porównania w poprzednim sezonie Warta miała bilans 10 zwycięstw, cztery remisy i trzy porażki w Poznaniu, co pozwoliło jej zdobyć 66 procent możliwych punktów. Dlatego powrót do "ogródka" powinien być ułatwieniem dla podopiecznych Petra Nemca. Drużyna Czecha nie wygrała od sześciu kolejek. Postara się to zrobić w konfrontacji z Rakowem Częstochowa.
Warta zatriumfowała po raz ostatni 10 sierpnia, natomiast Raków jest niepokonany od trzeciego dnia tego miesiąca. Podopieczni Marka Papszuna są od kilku kolejek liderami. Po pięciu zwycięstwach z rzędu zostali okrzyknięci głównymi kandydatami do awansu. Ostatnio częstochowianie nieco zwolnili, ale remisy 1:1 z Garbarnią Kraków i ze Stalą Mielec nie pozbawiły ich prowadzenia w tabeli.
Bytovia Bytów kontra Wigry Suwałki to pojedynek klubów, których wyniki najbardziej przerastają przedsezonowe typowania. Przez obie szatnie przeszedł latem "huragan", wywiał z nich kilku rozpoznawalnych piłkarzy. Zamiast nich postawiono na młodość. W efekcie Bytovia jest wiceliderem z największą liczbą zdobytych 20 goli. Podopieczni Adriana Stawskiego są niepokonani od sześciu kolejek. Tylko o jeden mecz krótsza jest passa bez porażki Wigier. W sobotę minimum jedna rewelacja rozgrywek straci punkty.
11. kolejka Fortuna I ligi:
Warta Poznań - Raków Częstochowa / sob. 22.09.2018 godz. 12.45
Garbarnia Kraków – Chojniczanka Chojnice / sob. 22.09.2018 godz. 13.00
ŁKS Łódź - GKS Tychy / sob. 22.09.2018 godz. 16.00
Bytovia Bytów - Wigry Suwałki / sob. 22.09.2018 godz. 16.00
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Chrobry Głogów / sob. 22.09.2018 godz. 17.00
Stal Mielec – GKS 1962 Jastrzębie / sob. 22.09.2018 godz. 19.00
Stomil Olsztyn – Odra Opole / sob. 22.09.2018 godz. 19.00
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Sandecja Nowy Sącz / nd. 23.09.2018 godz. 12.30
GKS Katowice - Puszcza Niepołomice / nd. 23.09.2018 godz. 12.45
[multitable table=988 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]