Do zamieszania doszło w polu karnym zespołu gości, gdy bramkarzowi, mimo kilku prób, nie udało się chwycić piłki w ręce. W końcu jeden z zawodników gospodarzy lekkim strzałem skierował futbolówkę do bramki, gdzie jednak leżał... jego klubowy kolega.
Ten chwilę wcześniej doznał kontuzji i nie podniósł się z linii, chroniąc w ten sposób słupków bramki ekipy rywali. Wszystko wyglądało naprawdę komicznie.
Até o narrador saudita teve de rir disso aqui
— Non Sense Football (@NSenseFootball) 22 września 2018
Foi em @AlFaisaly 2-0 @OHOD1936 pic.twitter.com/ZYJuTJic32
Ostatecznie Al-Faisaly pokonało Uhud 2:0, ale to nie wynik, a kuriozalna sytuacja w polu karnym, zapadnie w pamięci kibiców futbolu. Nawet tych, którzy w swoim życiu widzieli już wiele.
Warto jeszcze wspomnieć, że w minionym sezonie piłkarzem Al Faisaly był Łukasz Gikiewicz, który w lipcu przeniósł się do Al-Batin.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Golkiper Stuttgartu bohaterem. Bronił w niesamowitych okolicznościach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]