Rozgrywki w Indonezji zawieszone po śmierci kibica

WP SportoweFakty / Piłka nożna
WP SportoweFakty / Piłka nożna

Rozgrywki indonezyjskiej ekstraklasy zostały zawieszone na dwa tygodnie. To konsekwencja śmierci kibica, który zginął podczas meczu w Dżakarcie. Decyzję taką podjął minister sportu Indonezji, Imam Nahrawi.

Śmierć 23-letniego kibica wzbudziła w Indonezji szok. Po meczu pomiędzy Persib Bandung i Persija Dżakarta doszło do konfrontacji pseudokibiców obu drużyn. Szybko postanowiły zareagować władze kraju, które wraz z indonezyjską federacją podjęły decyzję o zawieszeniu rozgrywek ekstraklasy. Wstępnie ma ono trwać dwa tygodnie, ale może być skrócone.

- Wciąż ustalamy fakty i gromadzimy dowody, które później zostaną przeanalizowane przez komisję ministerialną. Zobaczymy wtedy, jakie zasady zostały złamane. Jeśli problem uda się rozwiązać w ciągu tygodnia, to rozgrywki ligi piłkarskiej zostaną wznowione. Mamy nadzieję, że nie potrwa to długo - przekazał rzecznik prasowy indonezyjskiego ministerstwa sportu, Gatot S Dewa Broto.

Był to pierwszy śmiertelny incydent z udziałem kibiców od 2012 roku. W związku z tą sprawą zatrzymanych zostało 16 osób. Indonezyjski rząd chce zadbać o bezpieczeństwo na stadionach, gdyż kraj ten chce w 2032 roku zorganizować igrzyska olimpijskie.

Źródło artykułu: