Rząd chce wprowadzić przepis, który "zabije" amatorski futbol. PZPN odpowiada

Rząd planuje zmianę w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych. Obniżony ma zostać próg, od którego mecz piłkarski uznawany będzie za taką imprezę. Uderzy to w amatorski futbol. PZPN jest przeciwny zmianom.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
W maju tego roku grupa pseudokibiców doprowadziła do przerwania meczu 37. kolejki Lotto Ekstraklasy pomiędzy Lechem Poznań i Legią Warszawa. Wtedy po raz kolejny powrócił temat chuligaństwa na stadionach. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, Joachim Brudziński, zapowiedział wtedy zaostrzenie przepisów dotyczących kwestii zabezpieczenia meczów piłkarskich. Od tego czasu specjalnie powołany rządowy zespół pracuje nad zmianami w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych.

MSWiA oficjalnie nie zdradza żadnych szczegółów proponowanych zmian, ale dziennikarze "Gazety Prawnej" dotarli do notatki przygotowanej przez urzędników jednego z zespołów rządowo-samorządowej Komisji Wspólnej. Priorytetem są zmiany legislacyjne, dzięki którym zaostrzone mają być kary dla osób zakłócających przebieg widowiska sportowego czy zwiększenie skuteczności walki z takimi zjawiskami.

W obecnej ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych zawarty jest wymóg frekwencyjny, od którego przepisy zaczynają obowiązywać. Dla meczów piłki nożnej jest to 999 osób. W nowej ustawie, próg ten miałby zostać obniżony. To wyeliminowałoby przypadki chuligaństwa na meczach najniższych klas rozgrywkowych (więcej przeczytasz tutaj). Te w ostatnich miesiącach zdarzają się coraz częściej. Rząd nie chce walczyć tylko z pseudokibicami na meczach o najwyższą stawkę, ale całkowicie wyeliminować problem.

"Brak ustawowego uregulowania kwestii bezpieczeństwa na meczach niższych klas rozgrywkowych jest jednym z istotnych elementów mających wpływ na bezpieczeństwo. Na imprezach nieposiadających statusu masowego kibice ze względu na potencjalnie niskie ryzyko poniesienia surowej odpowiedzialności za popełniane wybryki chuligańskie dopuszczają się czynów zabronionych niejednokrotnie w sposób demonstracyjny, lekceważąc zasady i normy przepisów prawa" - cytuje notatkę "Gazeta Prawna".

Przy obniżeniu progu, za imprezy masowe uznawane mogłyby być mecze lokalnych drużyn rywalizujących w najniższych klasach rozgrywkowych. To zwiększyłoby koszta zabezpieczenia spotkań, co dla wielu klubów stanowiłoby duże finansowe wyzwanie. MSWiA nie potwierdza tych doniesień. Opinii publicznej wszelkie ustalenia mają być przedstawione dopiero wtedy, gdy zostaną uzgodnione podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Imprez Masowych.

Przeciwko takim zmianom jest Polski Związek Piłki Nożnej. - Obniżenie progów liczbowych imprezy masowej zabiłoby piłkę amatorską ze względu na koszty zabezpieczenia takich meczów. Dlatego od kilku lat PZPN stara się zachęcać stronę publiczną do uchwalenia ustawy o meczach piłki nożnej - przyznał w rozmowie z "Gazetą Prawną" rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski.

Swój projekt zmian w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych przedstawiła również Platforma Obywatelska. Zgodnie z założeniami tej partii, zwiększone miałyby być grzywny za chuligańskie ekscesy. Kary miałyby być nakładane nie tylko za stadionowe wybryki, ale już za same zakrywanie twarzy, co uniemożliwia identyfikację. Karani mieliby być także współpracujący z pseudokibicami przedstawiciele służb porządkowych.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Tomasz Mackiewicz miał wspaniałą wizję, ale był postrzegany krytycznie
Czy ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych powinna zostać zaostrzona?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×