W pierwszej kolejce Ligi Mistrzów kontrowersje wywołała czerwona kartka dla Cristiano Ronaldo. Teraz dużo mówi się o wyrzuceniu z boiska Igora Akinfiejewa, który nie dokończył wtorkowego meczu z Realem Madryt, wygranego przez jego CSKA Moskwa 1:0.
Rosyjski bramkarz był wściekły na sędziego, gdy w polu karnym dwóch zawodników "Królewskich" faulowało jego kolegę. 32-latek wymachiwał pięścią, a także krzyczał w kierunku Ovidiu Hategana. Rumuński arbiter w rewanżu pokazał dwie żółte kartki.
Akinfiejew był zaskoczony decyzją sędziego. Media z całego świata także nie kryją zdziwienia i piszą o kuriozalnej czerwonej kartce, która była niepotrzebna.
- Musimy obejrzeć powtórki tego zdarzenia. Wydaje mi się, że była to kara za nadmierne emocje, które ciężko było powstrzymać w tak napiętym meczu. W europejskich pucharach sędziowie są bardziej rygorystyczni i nasi piłkarze muszą być bardziej powściągliwi. Szkoda, że doszło do takiej sytuacji - komentuje dyrektor generalny CSKA Roman Babajew.
CSKA po dwóch kolejkach ma cztery punkty i jest liderem grupy G. 23 października Rosjanie zagrają na wyjeździe z Romą.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Juventus triumfuje w meczu na szczycie! Ronaldo dogrywał zamiast strzelać [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]