Arkadiusz Milik mówi o szczegółach napadu. "Czekali na mnie pod domem"

Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Arkadiusz Milik zdradził szczegóły tego, jak wyglądał napad, którego został ofiarą po środowym meczu Napoli w Lidze Mistrzów. Okazuje się, że bandyci przystąpili do akcji pod jego domem, a piłkarzowi towarzyszyła jego partnerka.

W tym artykule dowiesz się o:

Zegarek warty 20 tysięcy euro. Takie straty materialne poniósł Arkadiusz Milik w wyniku napadu, do którego doszło w nocy z środy na czwartek w Neapolu. Bandyci zaatakowali samochód, który prowadził Polak, wracając do domu z meczu Ligi Mistrzów z Liverpoolem (1:0).

Według pierwszych relacji dziennikarzy drogę Polakowi zajechał motocykl z dwoma zamaskowanymi złodziejami. Mieli przystawić Milikowi pistolet do głowy i wymusić oddanie zegarka. Po otrzymaniu zdobyczy odjechali.

Teraz polski napastnik ujawnił na łamach dziennika "Il Mattino", jak wyglądała dokładnie cała sytuacja. Okazuje się, że do napadu doszło pod samym domem Milika, gdy ten zamierzał wjechać do garażu.

- Nagle z ciemności wyłoniło się dwóch osobników ubranych na czarno, siedzących na skuterze. Jeden z nich celował bronią. Po chwili uderzył bronią w zamknięte okno samochodu i nie wypowiadając ani słowa pokazał mi, żeby oddać mu zegarek - opisał zawodnik.

"Cała akcja trwała zaledwie kilkadziesiąt sekund, przez co Milik, oraz siedząca obok niego jego partnerka Jessica Ziółek nie byli w stanie podać żadnych szczegółów dotyczących wyglądu bandytów lokalnej policji" - czytamy.

- Czekali na mnie pod domem, nie wydaje mi się, żeby mnie śledzili od stadionu - dodał napastnik. "Il Mattino" dodaje, że napastnicy dobrze wiedzieli o tym, że w okolicy domu piłkarza nie ma żadnych kamer wideo.

Gazeta opisuje napad na Milika jako "30 sekund grozy".

ZOBACZ WIDEO Serie A: Świetna asysta Milika. Drągowski zatrzymał Zielińskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (12)
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I po co robic szum z zegarka? Niech sobie kupi nowy albo patrzy na telefon, która godzina. 
avatar
Thorn_Greg
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz pewnie kupi zegarek w kiosku za 20 zeta i bedzie miec spokoj. 
avatar
zawodowiec
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arek zmienia wersje wydarzen bo sie zaczeli z niego smiac cze 2-och nastolatkow na skuterku ukradlo mu zegareczek.. teraz niby czekali na niego, mieli plan, pokazali legitymacje Gomorry... 
avatar
Jan Kowalski
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Zapomniał wspomnieć, że ten Rolex to chińska podróba, którą dostał na imieniny od swojej WAGiny. 
avatar
StGforever To moja drużyna
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
moze teraz niech kupi sobie pistolero i ...zacznie strzelac