Zbigniew Kieżun (trener Unii Janikowo): Chcieliśmy w Bydgoszczy wygrać, choć może po naszej grze nie było za specjalnie tego widać. Zdobyliśmy punkt, dzięki któremu możemy jeszcze powalczyć o uniknięcie baraży. Taki cel właśnie postawiono przed rozpoczęciem rundy wiosennej temu zespołowi. W sobotnim meczu obie drużyny miały po kilka dobrych sytuacji na zdobycie bramki. W ostatnich minutach sędzia powinien przyznać nam jedenastkę, bo według mojej opinii, przy wrzutce Kalinowskiego z rzutu wolnego, faulowany w polu karnym przez rywala był Maciej Mysiak.
Michał Wróbel (bramkarz Unii): Przed meczem zakładaliśmy, że nie stracimy tu bramki. To nam się udało, choć Zawisza aż tak dużo sytuacji nie miał. Najwyżej było z 4-5 groźnych akcji pod naszą bramką, a reszta wynikała po prostu z czystej walki. Wykonałem po prostu dobrą robotę, bo nie straciliśmy bramki. Można spokojnie wracać do domu.
Piotr Nowosielski (pomocnik Unii): Przyjechaliśmy do Bydgoszczy właśnie po jedno oczko. Dobrze, że udało nam się do końca dowieźć ten remisowy rezultat, bo jeśli za tydzień wygramy u siebie z GKS-em Tychy, to zapewnimy sobie ligowy byt. Wiedzieliśmy, jak gra Zawisza. Zespół Mariusza Kurasa atakuje przeważnie większą ilością zawodników, dlatego później skutecznie wybijaliśmy gospodarzy z rytmu. Postawiliśmy na defensywę, bo nas satysfakcjonował remis.
Mateusz Zaremski (obrońca Zawiszy): Niestety, nie potrafiliśmy wykorzystać masy sytuacji podbramkowych. W drugiej połowie przycisneliśmy rywali jeszcze bardziej, ale znów bez żadnego efektu. Marcin Krzywicki w końcówce miał dobrą okazję, ale ciężko zagrać dobry mecz, jeśli z marszu wchodzi się z ławki na boisko.
Mariusz Kuras (trener Zawiszy): Dla nas remis to w zasadzie porażka. Mieliśmy bardziej klarowne sytuacje do zdobycie bramki, ale za wrażenia artystyczne punktów w lidze nie przyznają. Chcieliśmy to spotkanie wygrać, żeby mieć trochę spokoju przed arcyważnym pojedynkiem w Sosnowcu. W dodatku za dwa tygodnie czeka nas kolejne derbowe spotkanie, tym razem z Victorią Koronowo. Problemem jest też nasza skuteczność, bowiem ostatnio tylko remisujemy i nie strzelamy bramek.