W czwartek rozegrano kolejne mecze Ligi Narodów. Polacy żyli meczem z Portugalią na Stadionie Śląskim (2:3). Rosyjscy kibice z kolei dopingowali swoich piłkarzy, którzy zmierzyli się ze Szwecją. Wielkiego widowiska nie zobaczyli, bo skończyło się wynikiem 0:0.
Potyczka w Kaliningradzie zakończyła się dopiero przed północą, bo zawodnicy rozpoczęli o godzinie 21.45. To był jedyny czwartkowy mecz o tak późnej porze. Jak się okazało wszystko przez wpadkę UEFA.
Europejska federacja wzięła pod uwagę czas moskiewski, by pierwszy gwizdek rozbrzmiał o 20.45. W Kaliningradzie jednak obowiązuje czas środkowoeuropejski i stąd wzięło się aż godzinne opóźnienie.
Kiedy wszyscy zdali sobie sprawę z pomyłki, próbowano zmienić godzinę, ale na to było już za późno.
ZOBACZ WIDEO Polska - Portugalia. Łukasz Fabiański bierze na siebie odpowiedzialność za stracone gole. "Mogłem zachować się lepiej"