Selekcjoner reprezentacji Polski po meczu z Portugalią (2:3) stanął przed kamerami Polsatu Sport. W rozmowie z Marcinem Feddkiem przyznał między innymi, że mimo porażki, w grze Biało-Czerwonych dostrzega wiele pozytywów. - Jest wiele rzeczy, z których jesteśmy zadowoleni. Przegraliśmy, co nas nie cieszy, ale wyciągniemy wnioski z błędów - mówił Jerzy Brzęczek.
Selekcjoner polskiej drużyny nie zgadzał się także z dziennikarzem Polsatu Sport, gdy ten stwierdził, że reprezentacja Polski przegrała grę w środku boiska. - Odbieram to trochę inaczej. Na pewno zaryzykowaliśmy, ale objęliśmy prowadzenie. Mieliśmy kilka sytuacji, gdzie wyjeżdżaliśmy z kontratakiem - komentował Brzęczek, dodając, że Polacy, z wyjątkiem sytuacji bramkowych, wcale nie odstawali poziomem od Portugalczyków.
Współprowadzący studio Polsatu Sport Tomasz Smokowski, przysłuchując się rozmowie Feddka z Brzęczkiem, pewnie kręcił głową z niedowierzaniem. Dziennikarz i komentator sportowy bardzo krytycznie odniósł się do wypowiedzi selekcjonera reprezentacji Polski, stanowczo nie zgadzając się z jego punktem widzenia.
- Przy całej sympatii i szacunku dla naszego selekcjonera, wydaje mi się, że już po meczu z Irlandią trochę inaczej oceniał on swój zespół niż my wszyscy. Gdybym nie oglądał starcia z Portugalią, a tylko posłuchał wywiadu z trenerem, to miałbym wrażenie, że wszystko było cacy. A nie było! Uważam, że i tak mamy bardzo dobry wynik, jak na różnicę poziomów pomiędzy Polską, a Portugalią - stwierdził Smokowski.
Kolejny mecz polska kadra rozegra już w najbliższą niedzielę, 14 października. Na Stadionie Śląskim Biało-Czerwoni zmierzą się w ramach rozgrywek Ligi Narodów z Włochami.
ZOBACZ WIDEO Polska - Portugalia. Robert Lewandowski: Po jednym meczu nie wszystko będzie wyglądało tak jak trzeba