[tag=2747]
Jerzy Brzęczek[/tag] ustalił, że nr 1 w reprezentacji Polski wybierze dopiero wiosną przyszłego roku. Najpierw będzie chciał przyjrzeć się z bliska wszystkim kandydatom. Zobaczyć jak funkcjonują podczas treningu, a także w samych meczach. Dlatego dotychczas na zmianę grali Łukasz Fabiański oraz Wojciech Szczęsny. Z Włochami w Bolonii mieliśmy golkipera West Ham United, a kilka dni później z Irlandią między słupkami pojawił się Szczęsny.
Teraz z Portugalią wystąpił Fabiański i już wiadomo, że z Włochami ponownie dojdzie do roszady. Szansę dostanie bramkarz Juventusu. Szczęsny wystąpi także z Portugalią w rewanżu Ligi Narodów (w listopadzie), a z kolei w towarzyskim starciu z Czechami selekcjoner przetestuje Łukasza Skorupskiego.
To oznacza, że Fabiańskiego najwcześniej w reprezentacji Polski zobaczymy dopiero wiosną przyszłego roku. Wówczas będą ważyły się losy, kto będzie nr 1. Sam Fabiański mówił po meczu z Portugalią (2:3), że nie jest zadowolony ze swoich interwencji. - Mogłem i powinienem lepiej się zachować przy drugim oraz trzecim trafieniu Portugalczyków. Najpierw stałem za blisko bramki, bo przy tym długim podaniu, gdybym wcześniej zrobił kilka kroków do przodu, mógłbym pomóc środkowym obrońcom i przejąć piłkę. Przy trzecim golu miałem futbolówkę na rękach, ale to była nieczysta interwencja i, niestety, wpadła do siatki. Czuję z tego powodu niedosyt - powiedział Fabiański. Całą wypowiedź można znaleźć W TYM MIEJSCU.
Mecz Polski z Włochami już w niedzielę. Początek spotkania w Chorzowie o godz. 20:45.
ZOBACZ WIDEO Polska - Portugalia. Łukasz Fabiański bierze na siebie odpowiedzialność za stracone gole. "Mogłem zachować się lepiej"