El. ME U-21: Polska - Gruzja: Paweł Stolarski: Czekamy na kolejnego rywala

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paweł Stolarski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paweł Stolarski

Paweł Stolarski podkreślił, że przed barażami o awans na mistrzostwa Europy do lat 21 najważniejsze jest to, by polscy kadrowicze grali regularnie w klubach. Biało-Czerwoni czekają na losowanie rywala.

W tym artykule dowiesz się o:

Polacy słabo weszli w mecz z Gruzją. W drugiej połowie potrafili jednak postawić kropkę nad "i", wygrywając 3:0. - Nie było to łatwe spotkanie. Wkradło się za dużo nerwowości do naszej gry, ale nie ma co do tego wracać, bo trzy punkty zostają u nas - powiedział Paweł Stolarski, obrońca reprezentacji Polski do lat 21. - Po pierwszej połowie byliśmy źli na siebie, bo chcieliśmy zrobić wszystko od razu. W przerwie wszystko przeanalizowaliśmy i cieszymy się ze zdobycia trzech bramek - dodał

Biało-Czerwoni zajęli 2. miejsce w swojej grupie eliminacyjnej. Dzięki dobremu bilansowi spotkań, rozegrają baraże o awans na mistrzostwa Europy w swojej kategorii wiekowej. - Teraz gramy baraże i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Rozegraliśmy dziesięć spotkań i nie przegraliśmy ani razu. Zakładaliśmy sobie to, by wyjść z pierwszego miejsca, ale to się nie stało. W piątek jest losowanie i czekamy na kolejnego rywala. Kontynuujemy ciężką pracę i widzimy się ponownie - zauważył Stolarski.

Teraz reprezentanci wracają do klubów, gdzie będą szlifować formę przed barażami. - Nie ma co się oszukiwać, jak gra się regularnie w klubie, pewność siebie jest większa. Każdy z nas wie, że wracając do swoich zespołów, musimy walczyć o pierwszy skład. Im większa liczba spotkań rozegrana, tym zawodnik czuje się pewniej i lepiej fizycznie. To duża intensywność i organizmu nie da się wytrenować inaczej, niż przyzwyczajając do obciążeń - stwierdził Paweł Stolarski

Polacy zdobyli najwięcej punktów spośród wszystkich zespołów, które zajęły drugie miejsca w swoich grupach eliminacyjnych. Czy wobec tego czują, że stoją na pozycji uprzywilejowanej względem reszty? - Nie ma w ogóle takiego myślenia, bo mecz barażowy rządzi się swoimi prawami. Koncentrujemy się na sobie i będziemy ciężko pracować, walcząc o pierwszy skład i regularność gry. Ja czekam na losowanie i nie mam żadnych preferencji - podsumował obrońca Legii Warszawa.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Właśnie w takich momentach rodzi się drużyna. Krytykę trzeba przyjąć

Komentarze (0)