Polska kolonia w SSC Napoli może się wkrótce powiększyć. Do regularnie grających w podstawowym składzie Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika miałby dołączyć Krzysztof Piątek. - Kupię Piątka - takie słowa Aurelio De Laurentiisa można przeczytać na okładce "Corriere dello Sport".
- Rozmawiałem już z Preziosim (prezes Genoi - przyp. red.). Niczego Piątkowi nie odejmując, musimy jeszcze zweryfikować, czy sprawdzi się równie dobrze w naszym ustawieniu - przyznał prezes Napoli.
Corriere dello Sport #CorrieredelloSport pic.twitter.com/E95e9h23V5
— Fresh Sports Covers (@freshScovers) 16 października 2018
Piątek po strzeleniu 13 goli w 9 meczach Genoa CFC stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy na rynku transferowym. Reprezentanta Polski obserwują zespoły Barcelony, Atletico Madryt, Juventusu, Napoli, Romy, Interu, Bayernu, Borussii Dortmund i Chelsea, a cena za 23-latka może oscylować nawet w granicach 60 mln euro.
Niedawno dyrektor generalny klubu zapewnił, że Piątek nie zostanie sprzedany w zimowym okienku transferowym. Wszystko jednak wskazuje na jego przenosiny już w lecie. Według włoskich mediów, najbliżej naszego reprezentanta jest obecnie Napoli i AS Roma.
Tymczasem "L'Equipe" doniosło, że Piątek zamiast do Włoch, mógł do trafić do Francji. Jeden z francuskich agentów oferował go siedmiu klubom Ligue 1 - Montpellier, Bordeaux, Reims, Strasbourgowi, Caen, Toulouse i Nantes. Jednak nikt nie wierzył w możliwości polskiego napastnika.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski o taktyce kadry: Jest system, który bardziej nam odpowiada. Myślę, że trener zdaje sobie z tego sprawę