"Misiek" usłyszał zarzuty. "Nie przyznał się do winy"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Policja / Na zdjęciu: Paweł M., pseudonim Misiek
Materiały prasowe / Policja / Na zdjęciu: Paweł M., pseudonim Misiek
zdjęcie autora artykułu

Paweł M. ps. "Misiek" w sobotę usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i handlu narkotykami - poinformowała autor bloga "Piłkarska Mafia", Dominik Panek. Lider gangu pseudokibiców Wisły Kraków nie przyznał się do winy.

W tym artykule dowiesz się o:

Lider gangu pseudokibiców Wisły Kraków został przewieziony do Polski w czwartek. Zatrzymano go we Włoszech 28 września, dzięki współpracy naszej i tamtejszej policji. Wkrótce jednak sąd zgodził się na opuszczenie przez niego aresztu, na co zareagowały polskie służby i doszło do aresztowania.

Jak poinformowała stacja TVN24, jeszcze w sobotę Paweł M. miał usłyszeć zarzuty. Chodzi m.in. o zarzuty usiłowania zabójstwa, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i rozprowadzania dużych ilości narkotyków.

"Paweł M. przebywa w areszcie. W sobotę zostaną z nim przeprowadzone czynności w Wydziale Zamiejscowym Prokuratury Krajowej w Krakowie" - ogłosili dziennikarze serwisu internetowego stacji.

Tak też się stało. W sobotę doszło do przesłuchania, co potwierdził świetnie poinformowany dziennikarz i autor bloga pilkarskamafia.blogspot.com, Dominik Panek. Według jego informacji "Misiek" nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień.

W maju za "Miśkiem" wydano list gończy. On jednak uciekł z kraju dwa dni przed szykowaną miesiącami wielką obławą zorganizowaną przez Centralne Biuro Śledcze. W dodatku zwykłym rejsowym samolotem, czym ośmieszył funkcjonariuszy.

Poszukiwania nasilono po wyemitowaniu głośnego materiału "Superwizjera" TVN, który ukazał skalę patologii w krakowskim klubie i przestępstwa, do jakich dopuszczał się lider tamtejszych pseudokibiców. Dziennikarz Szymon Jadczak ukazał mechanizm przejęcia władzy w klubie przez chuliganów-przestępców.

O Pawle M. po raz pierwszy zrobiło się głośno 20 lat temu, gdy podczas meczu Pucharu UEFA z Parmą rzucił z trybun nożem, trafiając w głowę Dino Baggio. Biała Gwiazda za ten wybryk została wykluczona na rok z rozgrywek UEFA, a "Misiek" został za to skazany na 6,5 roku więzienia.

Od kilku lat jednak działał w klubie i współpracował z najwyżej postawionymi osobami w Wiśle, według wielu tak naprawdę to on rządził wielokrotnym mistrzem Polski.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Uderzył kolegę z... drużyny! Niecodzienna sytuacja

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
Allez
20.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Epopei o Misku c.d. Czy naprawde nie mozna zebrac wszystkich tych info w JEDNYM artykule? Rzucila sie na tego miskowego kotleta cała grupa tych samych, co zawsze, o proweniencji z okolic Spor Czytaj całość
avatar
MrLouie
20.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A więc nie utylizacja śmiecia... Szkoda.  
avatar
Agent T
20.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
25 lat, tyle powinien dostać ten Kibolski żul. Praworządne państwo nie pie....ło by się z takim bandytą i śmieciem.