[tag=721]
Real Madryt[/tag] po raz kolejny zawiódł swoich kibiców. W pierwszym sobotnim meczu La Liga Królewscy doznali zaskakującej porażki na własnym boisku, a lepsze od ekipy Julena Lotepeguiego okazało się Levante UD (1:2).
Marnym pocieszeniem jest fakt, że gospodarze wreszcie byli w stanie trafić do siatki. Festiwal nieskuteczności piłkarzy Realu trwał jednak aż 481 minut - w trakcie meczów z Sevillą (0:3), Atletico (0:0), CSKA (0:1) i Alaves (0:1).
Ostatnim spotkaniem ze strzelonym golem było starcie z Romą w Lidze Mistrzów 19 września. Wówczas w 90. minucie gola strzelił Marcelo Diaz.
Fatalną serię przerwał dopiero Marcelo w 72. minucie sobotniego meczu. 481 minut to i tak najgorszy wynik w historii klubu - poprzednia seria, licząca 461 minut, zdarzyła się im w 1985 roku.
Dla Królewskich to trzecia porażka z rzędu. Już wiadomo, że w tabeli Real spadnie na niższą pozycję - w tej chwili zajmuje piąte miejsce z dorobkiem zaledwie 14 punktów w ośmiu meczach.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga przerywa milczenie. "Długo gryzłem się w język. Tym ludziom powinno być wstyd i głupio" [cały odcinek]