- Nie mówmy o tym, że ma wielką presję piłkarz zarabiający grube siano, który wychodzi zagrać z amatorami z Luksemburga. Już nie mogę słuchać tej grafomanii mikrofonu, tego pieprzenia, pier... za przeproszeniem. (...) Nie mówmy o presji w piłce! Presję mają ludzie z chorymi dziećmi, pielęgniarka na onkologii i bezrobotni, którzy muszą utrzymać rodzinę - mówił kilka miesięcy temu Mateusz Borek. Mocna wypowiedź pojawiła się po odpadnięciu Legii Warszawa w eliminacjach Ligi Europy z Football 1991 Dudelange.
Minęło już wiele czasu od jednej z największych kompromitacji w historii polskiej piłki. Teraz do wypowiedzi komentatora Polsatu wrócił Mariusz Piekarski. Były piłkarz a dziś menedżer zaatakował Borka.
- Uważam, że ta wypowiedź była trochę nie fair, taka populistyczna, takie rzucenie mięsa armatniego, żeby uderzać. To było takie mało profesjonalne - mówi w portalu sport.pl.
Piekarski dodał, że jego zdaniem na temat presji w futbolu powinni wypowiadać się psychologowie, a nie ludzie, którzy nie mają o tym pojęcia.
- Nie wszyscy piłkarze mają silny charakter. Oni też mają depresję, załamują się. Mówię tu o piłkarzach, ale to dotyczy też innych środowisk. Dlatego uważam, że to było nie fair, bo wiadomo, że piłkarze zarabiają dobrze i łatwo się w nich uderza, natomiast to też są ludzie - dodaje menedżer.
Borek ustosunkował się do powyższych wypowiedzi na Twitterze. To tam mieliśmy ciąg dalszy, bo niedługo później także odpowiedział mu Piekarski.
Kiedyś byłem piłkarzem dzisiaj działam w innej roli i wiem od środka jak to wygląda ,inne pokolenie !
— Mariusz Piekarski (@sportmar_mario) 22 października 2018
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Samobój, brutalny faul i czerwona kartka. Getafe wygrywa z Rayo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]