Niewyobrażalne pieniądze dla klubów. W grę wchodzą miliardy funtów

Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Gianni Infantino
Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Gianni Infantino

FIFA chce zarabiać jeszcze więcej pieniędzy, ale napotyka opór ze strony klubów oraz samej UEFA. Jednak wysokość nagród, które kluby mogłyby dostać, jest wręcz kosmiczna.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=17428]

Gianni Infantino[/tag], prezydent FIFA, naciska na kluby. Chce, żeby w czerwcu 2021 roku odbyła się pierwsza edycja nowego turnieju. Miałyby w nim wziąć udział 24 zespoły (z czego 12 z Europy), które są kuszone gigantycznymi pieniędzmi. W puli nagród miałoby się pojawić aż 2 mld funtów.

Ale jak pisze "The Sun", "większość gotówki ma pochodzić z kontrowersyjnego reżimu saudyjskiego". Gazeta ma na myśli zabicie Jamala Khashoggiego w tureckim konsulacie, o który jest oskarżana Arabia Saudyjska.

Szef FIFA rozwścieczył już UEFĘ i Stowarzyszenie Europejskich Klubów, kiedy w tym roku poinformował o swoim projekcie. Do turnieju kluby miałyby być "zapraszane", a nie awansowałyby dzięki np. dobrym wynikom w Lidze Mistrzów. FIFA przewiduje, że zwycięzca mógłby dostać nagrodę nawet 100 mln funtów. A to działa na wyobraźnię szefów drużyn.

Turniej miałby być rozgrywany co cztery lata (rok przed mistrzostwami świata), a wspierać ma go japoński Softbank, finansowany właśnie przez Saudyjczyków. Infantino utrzymuje, że cały projekt miałby wartość 18 mld funtów (25 mld dolarów) za trzy edycje w ciągu 12 lat.

- Nie mogę pogodzić się z tym, że niektórzy ludzie, którzy są zaślepieni dążeniem do zysku, rozważają sprzedaż duszy turniejów piłkarskich na rzecz mętnych funduszy prywatnych - powiedział dosadnie prezydent UEFA Aleksander Ceferin. - Dopóki jestem prezydentem UEFA, nie będzie miejsca na samolubne starania lub ukrywanie się za fałszywymi pretekstami - dodał.

W tym tygodniu odbędzie się dwudniowe spotkanie FIFA. Infantino chce, żeby jednym z tematów był właśnie nowy turniej pod egidą światowej federacji piłki nożnej.

ZOBACZ WIDEO Żelazna defensywa Sampdorii. Tylko jeden Polak w pierwszym składzie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)