Michał Rynkowski, dyrektor POLADA (Polskiej Agencji Antydopingowej) wyjawił, że już od września piłkarze Lotto Ekstraklasy zaczęli być intensywniej kontrolowani. - Zdecydowaliśmy się na taki ruch ze względu na charakter dyscypliny i zaangażowane wielkie środki finansowe - wyjaśnił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Od tego czasu zrobiono już 16 badań paszportowych krwi, nie wiadomo, ile zostanie przeprowadzanych w najbliższych tygodniach, ale piłkarze muszą być na nie gotowi.
Badania będą dotyczyły nie tylko polskich zawodników występujących w Lotto Ekstraklasie, ale także zagranicznych. Nie będą im poddawani tylko bramkarze, którzy nie wyciągają korzyści ze stosowania dopingu.
Różnica jest taka, że sportowcy w innych dyscyplinach są objęci programem ADAMS. Na bieżąco muszą przekazywać informacje o swoim pobycie. Za piłkarzy odpowiadać mają kluby. Na razie nie było problemu, wszyscy poddali się kontroli.
W sportach zespołowych badania antydopingowe długo nie były przeprowadzane albo odbywały się tylko na podstawie próbek moczu. Dopiero teraz powoli zaczynają być wdrażane skuteczniejsze kontrole, które mają na celu wyeliminowanie prób oszustw.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Napoli zbliżyło się do Juventusu. Pewne zwycięstwo drużyny Polaków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]