Katalończycy mają szanse na potrójną koronę, aby udało im się osiągnąć swój cel muszą ograć Czerwonych Diabłów. Ci z kolei mogą stać się pierwszym klubem, któremu uda się obronić Puchar Ligi Mistrzów. Wcześniej taką okazję miały zespoły AC Milanu, Ajaksu Amsterdam i Juventusu Turyn, ale nie udało im się jej wykorzystać.
Podopieczni Sir Alexa Fergusona przed rokiem po raz trzeci triumfowali w tych rozgrywkach, kiedy to w Moskwie na Łużnikach po serii rzutów karnych pokonali londyńską Chelsea. W regulaminowym czasie gry po trafieniach Cristiano Ronaldo i Franka Lamparda było 1:1. Wcześniej ta sztuka udawała im się w 1999, gdy na Camp Nou Wyspiarze przegrywali z Bayernem Monachium po trafieniu Mario Baslera już od 6. minuty, aby zapewnić sobie zwycięstwo już w doliczonym czasie gry. W 91. do wyrównania doprowadził Teddy Sheringham, a chwilę później Olle Gunnar Solskjaer dał Manchesterowi puchar. Warto zaznaczyć, że Czerwone Diabły są pierwszym angielskim klubem, któremu udało się sięgnąć po Puchar Mistrzów. W 1968 roku klub po dogrywce ograł 4:1 Benfikę Lizbona. Anglicy prowadzili wtedy po bramce Bobby Charltona, jednak w 80. minucie do wyrównania zdołał doprowadzić Jaime Graca da Silva. W dogrywce trafiali już tylko ówcześni podopieczni Matta Busby’ego, a konkretnie: George Best, Brian Kidd i strzelec pierwszego gola Charlton. Warto odnotować, że w ćwierćfinale rozgrywek Anglicy wyeliminowali Górnik Zabrze (2:0 i 0:1).
Popularna Barca jak do tej pory wygrywała Champions League dwukrotnie, a miało to miejsce w 1992 (ostatnia edycja Pucharu Europy Mistrzów Krajowych), kiedy to pokonała po dogrywce 1:0 Sampdorię Genua, a jedynego gola w meczu wówczas strzelił Ronald Koemann. Jednym z piłkarzy Blaugrany był wówczas obecny trener tego zespołu - Josep Guardiola. Na drugi triumf w Lidze Mistrzów Barcelonie przyszło czekać aż do 2006 roku, kiedy to z problemami, ale ostatecznie wygrała 2:1 z grającym od 18. minuty w dziesiątkę Arsenalem. Czerwoną kartkę wówczas zobaczył Jens Lehmann, a pomimo to za sprawą Sola Campbella to właśnie Anglicy objęli prowadzenie, Po zmianie stron trafiali już tylko Hiszpanie. W 76. do wyrównania doprowadził Samuel Eto’o, a 300 sekund później zwycięstwo zapewnił im Juliano Belletti.
Oba kluby nie miały łatwej drogi do finału rozgrywek. FC Barcelona rozpoczęła udział od 3. rundy kwalifikacji, w której to po zwycięstwie 4:0 na Camp Nou z Wisłą, w rewanżu w Krakowie uległa 0:1, ale i tak pewnie awansowała do fazy grupowej. Później przyszło jej zagrać w grupie C, gdzie nie miała zbyt wymagających rywali. Katalończycy zajęli pierwsze miejsce, zostawiając za swoimi plecami: Sporting Lizbona (3:1 i 5:1), Szachtar Donieck Mariusza Lewandowskiego, który przed tygodniem po raz pierwszy w historii triumfował w Pucharze UEFA (2:1 i 2:3) oraz FC Basel (5:0 i 1:1). W 1/8 finału piłkarze Guardioli wyeliminowali Olympique Lyon (1:1 i 5:2), w ćwierćfinale Bayern Monachium (4:0 i 1:1), a w półfinale Chelsea Londyn (0:0 i 1:1). W pojedynku z The Blues niewiele brakowało, a Hiszpanie by odpadli, gdyż praktycznie przez cały mecz przegrywali po golu Michaela Essiena, ale w ostatnich minutach doliczonego czasu gry bramkę na wagę awansu do finału zdobył dla Blaugrany Andres Iniesta.
Manchester United jako obrońca trofeum i zarazem mistrz Anglii przystępował do rozgrywek od fazy grupowej, w której okazał się lepszy od: Villarrealu (2 razy 0:0), AaB Aalborg, którego barw wówczas bronił Marek Saganowski (3:0 i 2:2) oraz Celtiku Glasgow Artura Boruca (3:0 i 1:1). W 1/8 Czerwone Diabły po bezbramkowym remisie na San Siro w Mediolanie z Interem, w rewanżu już na Old Trafford wygrały 2:0. W ćwierćfinale z kłopotami, ale gracze Fergusona po remisie 2:2 na własnym terenie z FC Porto w rewanżu odnieśli historyczne zwycięstwo na wyjeździe z popularnymi Smokami, a dał je im Cristiano Ronaldo, który zdobył jedyną bramkę w tej rywalizacji. W półfinale natomiast klub, który już zdążył zapewnić sobie tytuł najlepszego klubu w Anglii po zwycięstwie 1:0 z Old Trafford nad Arsenalem (gol Johna O’Shea), w rewanżu rozbił na Emirates Stadium Kanonierów 3:1 (dwie bramki Cristiano Ronaldo i jedna Parka, a dla zespołu rezerwowego Łukasza Fabiańskiego trafił z rzutu karnego Robin van Persie).
W wielkim finale z powodu dyskwalifikacji na placu gry w szeregach Hiszpanów nie zobaczymy Daniela Alvesa i Erika Abidala, a ponadto kontuzjowani są: Gabriel Milito oraz Rafael Marquez. Znacznie mniej problemów mają Wyspiarze, gdyż z powodu kartki pauzuje tylko Darren Fletcher, a na uraz narzeka bramkarz Ben Foster, dzięki czemu w gronie rezerwowych znajdzie się Tomasz Kuszczak.
Jak na razie liderem klasyfikacji strzelców Champions League z ośmioma trafieniami na koncie jest Lionel Messi, a pięć goli udało się zdobył Thierry Henry. W ekipie Manchesteru najwięcej, bo po cztery bramki strzelali: Cristiano Ronaldo oraz Wayne Rooney.
Kuszczak ma szanse stać się pierwszym Polakiem, który będzie mógł po raz drugi wznieść ku górze puchar Ligi Mistrzów. Zawsze, kiedy to w finale grała drużyna, której barw bronił reprezentant biało-czerwonych, to właśnie zwyciężała. W 1985 roku trofeum ku niebiosom wznosił Zbigniew Boniek (Juventus Turyn), w 1987 Józef Młynarczyk (FC Porto), w 2001 Sławomir Wojciechowski (Bayern Monachium), w 2005 Jerzy Dudek (FC Liverpool) i w 2008 wspominany Kuszczak.
W zeszłym sezonie w drodze do finału, Manchester United w 1/2 wyeliminował Barcelonę, kiedy to po bezbramkowym remisie na Camp Nou, wygrał na własnym terenie 1:0 (Gol Paula Scholesa). Łącznie oba kluby spotykały się dziewięciokrotnie. Dwa razy górą była Duma Katalonii, trzykrotnie wygrywały Czerwone Diabły i cztery razy padał remis. Bilans Barcy z klubami z Anglii prezentuje się następująco: 20 zwycięstw, 17 remisów i 15 porażek. Wyspiarze z ekipami z Primera Division natomiast wygrywali 10-krotnie, 16 razy remisowali i 11 razy schodzili z boiska pokonani.
W miniony weekend w lidze oba kluby grały w rezerwowych zestawieniach, ale nie ma się czemu dziwić, ponieważ już wcześniej zapewniły sobie mistrzostwo kraju. Barca przegrała 0:1 z Osasuną Pampeluną, a Manchester ograł 1:0 Hull City.
Trudno wskazać faworyta tej rywalizacji, ale bez względu na wszystko jedno jest pewne, na Stadio Olimpico w Rzymie emocji na pewno nie zabraknie.
Ostatni w tym sezonie mecz Ligi Mistrzów poprowadzi Massimo Busacca ze Szwajcarii, któremu na liniach będą towarzyszyć: Matthias Arnet i Francesco Buragina. Asystentem będzie Claudio Circhetta, delegatem UEFA Jim Stjerne Hansen (Dania), a obserwatorem UEFA Marc Batta (Francja).
40-letni Busacca jak do tej pory prowadził 32 mecze w ramach Champions League, a ponadto w 2007 roku był sędzią w decydującym pojedynku o UEFA CUP, w którym FC Sevilla po serii rzutów karnych pokonała Espanyol Barcelona. W tym sezonie prowadził on m.in. konfrontację FC Porto z Manchesterem United (1:0 dla Czerwonych Diabłów).
Finał Ligi Mistrzów: Stadio Olimpico (Włochy - Rzym):
FC Barcelona - Manchester United / śr, 27.05.2009 godz. 20:45
Przewidywane składy:
FC Barcelona: Valdes, Pique, Puyol, Yaya Toure, Sylvinho, Xavi, Busquets, Iniesta, Messi, Henry, Eto’o.
Manchester United: Van der Sar, O’Shea, Ferdinand, Vidić, Evra, Scholes, Carrick, Anderson, Park, C. Ronaldo, Rooney.
Nieobecni: Fletcher, Foster (Manchester) oraz Alves, Abidal, G. Milito, Marquez (Barcelona).
Sędzia: Massimo Busacca (Szwajcaria).
Liniowi: Matthias Arnet, Francesco Buragina (obaj Szwajcaria).
Asystent: Claudio Circhetta (Szwajcaria).
Delegat UEFA: Jim Stjerne Hansen (Dania).
Obserwator UEFA: Marc Batta (Francja).
Triumfy klubów w Lidze Mistrzów:
FC Barcelona: 1992, 2006;
Manchster United: 1968, 1999, 2008.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)