Pomimo iż mecz trwa 90 minut, to efektywny czas gry oscyluje zazwyczaj w okolicach godziny, a czasem nawet mniej. Jak wylicza BBC, które informuje o planowanych zmianach, we wrześniowym meczu Burnley - Cardiff piłka w grze była zaledwie przez 42 minuty i 2 sekundy.
Organizacja IFAB (zajmuje się przepisami gry w piłkę nożną) rozważa wprowadzenie zmian, które miałyby zwiększyć efektywny czas gry. Jednym z głównych pomysłów jest zakaz zmian w doliczonym czasie gry, które zazwyczaj dokonywane są wyłącznie z chęci zyskania kilkudziesięciu sekund. Roy Hodgson, obecny menedżer Crystal Palace i były selekcjoner reprezentacji Anglii, uważa to za dobre rozwiązanie. Wątpliwości budzi jednak co w sytuacji, gdy zawodnik dostanie kontuzji.
IFAB rozważa również wprowadzenie zasady, że przy zmianach zawodnik opuszcza boisko w obszarze w którym się znajduje, a nie przy linii bocznej na środku boiska jak obecnie. Bardzo często piłkarz wygrywającej drużyny bardzo długo celebruje zejście z murawy.
Dyskusja na temat gry na czas i ewentualnych zmian w przepisach podjęta zostanie w listopadzie. Nie zapadną jednak wtedy żadne konkretne decyzje. Na nie poczekać będzie trzeba co najmniej do przyszłego roku, ponieważ w marcu odbędzie się spotkanie IFAB.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Genoa zatrzymała Juventus, sensacja w Turynie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]