Zdaniem belgijskiej gazety "Het Belang van Limburg", przedstawiciele Bayernu Monachium pojawili się na środowym meczu Ligi Mistrzów Club Brugge - AS Monaco (1:1), by dokładnie przyjrzeć się Wesleyowi Moraesowi. 21-latek, który znalazł się na celowniku mistrzów Niemiec, jest obecnie piłkarzem zespołu z Brugii. Na zawodach zagościli też skauci innych europejskich klubów.
Brazylijski napastnik przed zwiadowcami wypadł bardzo dobrze. Strzelił jedyną dla swojej drużyny bramkę, w 39. minucie skutecznie główkując. Swoją drogą w tej sytuacji zawiódł Kamil Glik, którego Wesley Moraes bez problemów przeskoczył.
Właściwie to nic dziwnego, że Brazylijczyk wygrywa walki w powietrzu. Mierzy aż 191 cm, do tego jest bardzo silny. Mimo takiego wzrostu, jest też zaskakująco zwinny, dobrze operuje piłką. Do tego zbiera pozytywne recenzje za podejmowane na boisku decyzje. Media porównują go do Miroslava Klosego.
Jeśli Bayern będzie poważnie zainteresowany transferem, transakcja będzie stała otworem. Gazeta "Het Belang van Limburg" dowiedziała się, że Brazylijczyk w swojej umowie z Club Brugge ma klauzulę, zgodnie z którą bez większych problemów może odejść do "dużego" klubu. Takie wymagania Bayern bez wątpienia spełnia.
W tym sezonie Wesley Moraes zagrał w 14 oficjalnych spotkaniach Club Brugge, w których strzelił w sumie osiem bramek i zanotował dwie asysty.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Mecz pięknych goli w Valladolid. Rażąca nieskuteczność gospodarzy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]