Pep Guardiola najpierw jako piłkarz a później jako trener brał czynny udział w jednym z najważniejszych meczów w całej Europie. Starcie Barcelony z Realem Madryt elektryzuje wszystkich kibiców na świecie. Po raz pierwszy od 11 lat zabraknie w nim jednak Lionela Messiego (kontuzja ręki) oraz Cristiano Ronaldo, który odszedł do Juventusu.
- Z Cristiano i bez niego Real Madryt jest topowym zespołem, ale stracił wiele, 50 czy 60 bramek. To niewiarygodny piłkarz nie tylko ze względu na gole, ale również asysty w ważnych momentach. Nie da się go zastąpić - tłumaczy Pep Guardiola, menedżer Manchesteru City.
Bez dwóch wielkich gwiazd, El Clasico będzie miało inny wymiar. - Futbol w Hiszpanii miał wielkie szczęście, że przez dekadę mógł cieszyć się obecnością dwóch niewiarygodnych piłkarzy (Cristiano i Messiego), którzy pomogli rozwinąć się piłce w tym kraju - dodaje Guardiola.
Większość kibiców i ekspertów wskazuje na Barcelonę jako faworyta najbliższego El Clasico. - Tak jak w większości klasyków, nie ma klarownego faworyta. Może jest nim bardziej Barcelona, bo gra u siebie, a to zawsze ma znaczenie - zauważa Guardiola.
Królewscy nie stoją jednak na straconej pozycji, co pokazuje jedna statystyka. Los Blancos od sezonu 2010/11 notują serię 13 kolejnych spotkań na stadionie Barcelony, w których zdobyli przynajmniej jedną bramkę. W sumie Real Madryt trafiał do siatki 24-krotnie w 13 ostatnich meczach na Camp Nou.
ZOBACZ WIDEO Dwa gole Ronaldo ratują Juventus! Drugi gol to majstersztyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]