- Ja nie będę podejmował decyzji. Nadal wierzę w ten zespół, a za inne rzeczy nie będę odpowiadał - stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej Julen Lopetegui, dodając: - Jestem smutny, podobnie jak pozostali w szatni. Mimo wszystko czuję się na siłach, żeby dalej prowadzić ten zespół. Jestem nadal trenerem, a przecież mamy dopiero październik. Dostaliśmy potężny cios, ale można to jeszcze odwrócić. Drużyna zrobi krok do przodu.
Najprawdopodobniej nic nie uchroni jednak już 52-latka. W poniedziałek doświadczony szkoleniowiec ma zostać zwolniony. Przez dziennikarzy były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii został zapytany, czy uważa się za jedynego winnego słabej formy Królewskich?
- Każdy z nas wie jak wygląda piłka nożna. Jako trener spoczywa na mnie największa odpowiedzialność. Wszyscy jednak wygrywamy i przegrywamy. Wierzę, że jeszcze w tym roku Real będzie świętował sukcesy - odpowiedział Lopetegui.
Najpoważniejszym kandydatem do zastąpienia doświadczonego trenera jest Włoch Antonio Conte i Santiago Solari.
Real Madryt od początku sezonu spisuje się bardzo słabo. Po niedzielnej porażce w El Clasico Królewscy zajmuję dopiero 9. miejsce w tabeli z 14 punktami. Do liderującej Barcelony tracą już siedem "oczek". W 10 ligowych spotkaniach piłkarze Realu odnieśli zaledwie 4 zwycięstwa.
ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje w Dortmundzie. Decydująca bramka w ostatniej minucie meczu! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]