Nowy trener Realu Madryt gasi pożar. Tymczasowa misja Santiago Solariego

PAP/EPA / Emilio Naranjo / Na zdjęciu: Santiago Solari
PAP/EPA / Emilio Naranjo / Na zdjęciu: Santiago Solari

Argentyńczyk we wtorek poprowadził pierwszy trening Realu Madryt. Jak sam przyznaje, drużyna nie jest w dobrym stanie. - Zawodnicy są zranieni - nie ukrywa Santiago Solari.

W tym artykule dowiesz się o:

W poniedziałek zakończyła się 4-miesięczna misja Julena Lopeteguiego w Realu Madryt. Były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii zawiódł na całej linii. Królewscy notują najgorsze wyniki od kilkudziesięciu lat. Drużyna jest w rozsypce, zajmuje dopiero 9. miejsce w lidze i traci siedem punktów do liderującej Barcelony.

Tymczasowym trenerem Los Blancos został Santiago Solari, który musi wyprowadzić zespół na właściwe tory. - Piłkarze są bardzo zranieni, ale widać, że bardzo chcą zmienić sytuację. To grupa wojowników. Jestem bardzo podekscytowany i wierzę, że razem zaczniemy wygrywać - tłumaczył na konferencji prasowej.

Solari ma już za sobą pierwszy trening. Z każdej strony porównywany jest do Zinedine'a Zidane'a, który przeszedł bardzo podobną drogę w stolicy Hiszpanii. Najpierw był trenerem rezerw a następnie samodzielnie prowadził pierwszy zespół.

- Zostawmy Zizou w spokoju - apeluje 42-letni trener. - To jedna z największych postaci, jakie mieliśmy w Realu. Można o nim powiedzieć wszystko, ale zostawmy go w spokoju w jego wielkości i nie porównujmy do nikogo - tłumaczy Argentyńczyk.

Solari doskonale zdaje sobie sprawę, iż jest tu jedynie tymczasowo. Jego misja może potrwać maksymalnie dwa tygodnie (więcej przeczytasz TUTAJ). W tym czasie Królewscy będą szukać nowego trenera, który poprowadzi Real do kolejnych sukcesów. W gronie kandydatów jest między innymi Roberto Martinez, który prowadzi reprezentację Belgii.

- Wszyscy jesteśmy w tym zawodzie tymczasowo. Najważniejsza jest codzienność i radość, jaką wkładamy w każdy dzień - przyznaje nowy opiekun Realu, który w nowej roli zadebiutuje w środowym meczu Pucharu Króla z UD Melilla.

ZOBACZ WIDEO Serie A: W meczu Genoi bramek nie brakowało, ale to nie był dzień Piątka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)