Paulo Dybala to jedna z największych gwiazd Juventusu Turyn. W swoich składach widziałaby go większość najmocniejszych klubów w Europie. Jednym z nich jest Bayern Monachium, który chciałby jeszcze wzmocnić swoją siłę ofensywną.
Niemcy chcieliby wykorzystać sprowadzenie do Turynu Cristiano Ronaldo. Po transferze Portugalczyka pozycja Dybali nieco spadła, choć akurat w ostatnich tygodniach obaj mieli pewne miejsce w wyjściowej jedenastce.
Dybala nie jest już jednak w Juventusie niezbędny, a Włosi stają sobie sprawę, że to optymalny moment, aby zarobić na Argentyńczyku duże pieniądze, które pozwolą po części pokryć koszt transferu Ronaldo.
Obecny kontrakt Dybali z Juventusem obowiązuje do czerwca 2022 roku. Bayern byłby gotów zapłacić za niego ponad 100 milionów euro, co ponad dwukrotnie pobiłoby rekord transferowy klubu. Do tej pory klub z Monachium zapłacił za Corentina Tolisso, który kosztował nieco ponad 40 milionów euro.
Gdy transfer doszedł do skutku, to niewykluczone, że częścią transakcji byłoby skrócenie przez Bayern wypożyczenia Jamesa Rodrigueza z Realu Madryt. Zainteresowanie tym zawodnikiem wykazuje właśnie Juventus. Kolumbijczyk mógłby załatać lukę po odejściu Dybali.
25-letni zawodnik w tym sezonie zagrał w jedenastu meczach, z czego dziewięć w podstawowym składzie. Zdobył pięć bramek. Skutecznością wykazał się jednak w meczach Ligi Mistrzów, gdzie w dwóch meczach strzelił aż cztery gole.
ZOBACZ WIDEO Napoli cudem uratowało remis. Przeciętny mecz Polaków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Musiałby zdurnieć do poziomu miłościwie nam panującego szczerbatego prezesa...