W derbowym pojedynku Heart of Midlothian - Hibernian było gorąco. Między innymi za sprawą incydentu, który wydarzył się w 91. minucie zawodów. Wtedy piłkarz gospodarzy Clevid Dikamona skierował piłkę do siatki, po czym na stadionie Serc wybuchła euforia. Ta długo jednak nie trwała, bo arbiter nie uznał gola, dopatrując się spalonego.
Kibiców bardziej od decyzji sędziego rozwścieczyła reakcja trenera gości. Ten, po anulowaniu trafienia, wyśmiał siedzących za jego stanowiskiem fanów Heart of Midlothian.
"Wyzywająco stanął z rozłożonymi ramionami, wypiął klatkę piersiową, celowo kpiąc z miejscowych kibiców. Następnie powiedział, żeby się uciszyli, uśmiechając się w ich kierunku" - relacjonuje "The Sun".
Kto się śmieje, ten się śmieje ostatni - Neil Lennon na własnej skórze przekonał się, że to przysłowie ma sens. Gdy miał wracać na swoje miejsce, z trybun poleciała funtowa moneta. I nie byłoby w tym nic wielkiego gdyby nie fakt, że trafiła ona trenera Hibernianu prosto w prawy policzek.
Trzymający się za twarz Lennon padł na ziemię, po czym zajęli się nim klubowi medycy. Wokół zebrali się też stewardzi i policjanci, uspokajając sytuację. - Pulsuje mi szczęka. Jestem bardzo, bardzo zły. To haniebny czyn. Pewnego dnia chciałbym spotkać się z osobą, która rzuciła mnie monetą, bo nie jest mi do śmiechu - mówi Lennon, cytowany przez "The Guardian".
Derby Edynburgu zakończyły się bezbramkowym remisem.
ZOBACZ WIDEO Napoli cudem uratowało remis. Przeciętny mecz Polaków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Ale to pewnie były piłkarz więc odruchowo złapał się za twarz i padł jak rażony gromem.Nie pochwalam zachowania kibiców, ale śmieszy mnie ten teatrzyk :D Czytaj całość