To już nie pierwszy zgrzyt w Bayernie Monachium. W październiku miało dojść do konfliktu Arjena Robbena z Niko Kovacem. Na treningach iskrzyło między nimi, a Holender kilka razy miał rzucać koszulką treningową. Z kolei gdy raz przegrał w gierce, to gestykulował w dziwny sposób. Starał się go uspokoić Kovac, ale wtedy Robben przyłożył palec do ust, nie chciał słyszeć uwag szkoleniowca.
Teraz brak szacunku do decyzji Chorwata wykazało dwóch innych piłkarzy. Niemiecki "Bild" informuje, iż po wygranym meczu Bayernu z Wolfsburgiem (3:1) doszło do kolejnej awantury w szatni. O co poszło?
"W trakcie spotkania Kovac wysłał zawodników na rozgrzewkę, ale nie wszyscy wzięli sobie do serca polecenia trenera. Jerome Boateng położył się za bramką a Franck Ribery usiadł oparty o bandę reklamową i w ogóle się nie ruszał" - tłumaczy niemiecka gazeta.
Niko Kovac has got tougher in the dressing room. After the 3:1 win in Wolfsburg, Kovac held a speech in which he lamented the lack of respect shown by substitute players.
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) 1 listopada 2018
47-letni trener nie krył wściekłości. Apelował w szatni do piłkarzy o szacunek i respektowanie jego decyzji. "Konferencja prasowa z udziałem władz klubowych tylko nieskutecznie zatuszowała narastające problemy" - dodaje "Bild".
Niko Kovac zdecydował się na wprowadzenie dwóch nowych zasad do szatni Bawarczyków. "Od teraz wszyscy gracze mają się rozgrzewać przed spotkaniem, a nie tylko piłkarze z wyjściowej jedenastki" - tłumaczy niemieckie źródło. Kolejna rzecz dotyczy autokaru. "Gdy zjawi się pod stadionem, to wysiada z niego każdy. Przed wprowadzeniem tej zmiany gracze rezerwowi zostawali w autokarze" - dodaje gazeta.
Bayern Monachium z dorobkiem 19 punktów zajmuje 2. miejsce w Bundeslidze.
ZOBACZ WIDEO Kuriozalne gole, niesamowite emocje. Chelsea wygrywa z Derby County [ZDJĘĆIA ELEVEN SPORTS]