Adam Buksa zastępcą Dawida Kownackiego w kadrze. Pierwsza i być może ostatnia szansa napastnika Pogoni Szczecin

Newspix / MARCIN PIRGA / CYFRASPORT / Na zdjęciu:  Rafał Remisz i Adam Buksa
Newspix / MARCIN PIRGA / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Rafał Remisz i Adam Buksa

Najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski to dla Jerzego Brzęczka ostatnia szansa na eksperymenty i selekcjoner nie zamierza ich unikać. Dlatego dość niespodziewanie powołał Adama Buksę.

Obecność napastnika Pogoni Szczecin w kadrze to duże zaskoczenie, lecz taką "bombę" mamy jeszcze jedną. Bilet do drużyny narodowej otrzymał też inny zawodnik Portowców, Hubert Matynia.

Adam Buksa jest w reprezentacji głównie dlatego, że Jerzy Brzęczek nie mógł powołać Dawida Kownackiego, który w tym samym czasie - w barażu z Portugalią - będzie walczył z "młodzieżówką" o awans do turnieju finałowego mistrzostw Europy. Gdyby napastnik Sampdorii Genua trafił do dorosłej kadry, 22-latka z Pogoni mogłoby w niej w ogóle nie być.

Realia są jednak inne i Buksa dostał życiową szansę. Jeśli ją wykorzysta, być może występy w narodowych barwach nie będą dla niego tylko incydentem. Argumenty ma całkiem niezłe. W obecnym sezonie Lotto Ekstraklasy zdobył 6 bramek i choć nie jest to wynik rzucający na kolana, to jeśli spojrzymy na klasyfikację strzelców, lepszy wśród Polaków jest od niego tylko Marcin Robak (10 trafień dla Śląska Wrocław).

Młody napastnik musi się jednak spieszyć. Jeżeli którykolwiek z zawodników drugiego planu ma odegrać w reprezentacji poważną rolę, to listopadowe zgrupowanie jest tak naprawdę ostatnią okazją, by do tego doprowadzić. Spotkanie Ligi Narodów z Portugalią (w tych rozgrywkach niczego już nie ugramy i spadniemy do dywizji B), a także sparing z Czechami to jedyna szansa na eksperymenty, bo już w marcu przyszłego roku rozpoczynają się eliminacje Euro 2020, a tam znacznie wyżej będą zapewne stać akcje Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika czy Krzysztofa Piątka.

W przeszłości niewiele brakowało, a Buksie w ogóle nie udałoby się zrobić profesjonalnej kariery. Jeszcze gdy zbierał szlify w klubach krakowskich (to stamtąd pochodzi, a reprezentował barwy Wisły, Hutnika i Garbarni) miał spore problemy z kolanami. Dlatego zresztą w pewnym momencie postawił mocno na naukę i ukończył jedno z najbardziej renomowanych liceów w Grodzie Kraka.

Dziś jednak Buksa może się skupić na futbolu, a perspektywy ma całkiem ciekawe. W Szczecinie twierdzą wprawdzie, że nie jest on wirtuozem techniki, za to jako pierwszy od czasów Robaka (a ten grał w ekipie Portowców dość dawno, bo w sezonie 2014/2015) regularnie strzela dla Pogoni gole. Gdyby udało mu się trafić również w reprezentacji, być może stanie się w przyszłości realną alternatywą dla najlepszych polskich snajperów.

ZOBACZ WIDEO Serie A: AC Milan zabójczy w końcówce! Gol na wagę zwycięstwa w 90+7. minucie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)