Santiago Solari zastąpił na stanowisku pierwszego trenera Julena Lopeteguiego, który w lidze hiszpańskiej wygrał tylko 4 z 10 możliwych meczów. Czarę goryczy przelała kompromitująca porażka w El Clasico (1:5), po którym FC Barcelona zwiększyła przewagę nad Realem Madryt do siedmiu punktów.
Argentyńczyk został tymczasowym trenerem a to oznacza, że według przepisów w Hiszpanii może pracować maksymalnie dwa tygodnie. Real Madryt musi znaleźć szkoleniowca lub podpisać nową, długoterminową umowę z Solarim. Według mediów, prezydent Florentino Perez coraz mniej optuje za pierwszym rozwiązaniem.
"Jeśli oba spotkania zakończą się zwycięstwami Realu, Solari zostanie na stanowisku" - przekonuje "Marca". "Klubowi podobają się metody pracy szkoleniowca, stawianie na Viniciusa Juniora oraz reakcja drużyny w ostatnich dniach" - dodaje największa gazeta w Hiszpanii.
Real Madryt cały czas dostrzega sporo mankamentów w grze Los Blancos, jednak widzi światełko w tunelu. W najbliższych meczach z Victorią Pilzno (Liga Mistrzów) oraz Celtą Vigo (Primera Division), Królewscy będą zdecydowanym faworytem.
"Marca" przypomina, że zmiany trenera w Realu w trakcie sezonu nie są czymś nowym. "Spośród siedmiu trenerów, którzy przejęli zespół już po rozpoczęciu europejskich rozgrywek, trzech potrafiło znaleźć rozwiązanie i wyprowadzić drużynę z kryzysu. Zidane, Del Bosque i Miguel Munoz zdobyli ponad połowę Pucharów Europy, jakie Królewscy mają w swojej kolekcji" - dodaje dziennik.
ZOBACZ WIDEO Koniec serii przegranych meczów. FSV Mainz wreszcie wygrywa [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]