Kłopoty ze zdrowiem przyjezdnych zaczęły się już w pierwszych minutach niedzielnego meczu. Maxi Gomez bezpardonowo zaatakował nogi biegnącego z piłką Casemiro. Brazylijczyk szybko odczuł brutalne wejście rywala. A winowajcy uszło to płazem, bowiem sędzia nie postraszył Urugwajczyka nawet reprymendą. Pomocnik Realu dał radę dotrwać jedynie do 20. minuty.
Do końca pierwszej połowy wytrzymał za to jego kolega, Sergio Reguilon. Hiszpan schodził już przy wyniku 1:0. W 23. minucie do siatki trafił Karim Benzema. Francuz popisał się bardzo dobrym strzałem z woleja. Nie byłoby tej akcji, gdyby nie podanie Luki Modricia. Benzema urwał się Facundo Roncaglii i trafił do bramki. Real na prowadzeniu.
Tuż przed końcem pierwszej połowy arbiter miał ręce pełne roboty. W ciągu ostatnich dziesięciu minut musiał cztery razy wyciągnąć żółtą kartkę, trzy razy ukarał nią piłkarzy Celty, którzy nie przebierali w środkach, by uprzykrzyć grę Królewskim.
Z kolei na początku drugiej odsłony spotkania rozkręcili się napastnicy. Najpierw głową z kilku metrów nie trafił w bramkę Iago Aspas. W odpowiedzi Benzema posłał piłkę na poprzeczkę. Ale Francuz wynagrodził sobie po chwili. Przyjezdni wykorzystali stratę piłki przez obrońcę tuż przed jego polem karnym. 30-latek trafił w słupek, a piłka wpadła do bramki po tym, jak odbiła się od Gustavo Cabrala.
Jednak i Celta w końcu pokonała Thibaut Courtois. Brais Mendez poszedł śladem Modricia i dograł do uciekającego w pole karne Hugo Mallo. Obrońca Celty z pierwszej piłki huknął z woleja na dalszy słupek i zmniejszył dystans swojej drużyny do rywali. I właśnie przy wyniku 2:1 dla Realu z boiska schodził Nacho. Obrońca jako kolejny doznał urazu i musiał zostać zmieniony.
Urazy rywali nie pomogły Celcie. Ta sama sobie skomplikowała sprawy w końcówce. David Junca sfaulował Alvaro Odriozolę, a rzut karny efektownym podcięciem piłki wykorzystał Sergio Ramos. Czwartego gola dla Los Blancos strzelił w doliczonym czasie gry Dani Ceballos. Pomocnik popisał się świetnym strzałem zza pola karnego. Piłka zebrała pajęczynę z bramki Sergio Alvareza.
Rozmiary porażki tuż przed ostatnim gwizdkiem zmniejszył Mendez. Udało mu się to zrobić pomimo, że od 87. minuty jego zespół grał w dziesięciu. Drugą żółtą kartką został ukarany Cabral. Pomocnik wykorzystał piłkę wycofaną od kolegi i ustalił wynik spotkania.
Santiago Solari notuje świetną passę. Jako pierwszy trener Los Blancos nie przegrał żadnego z czterech meczów. Przed spotkaniem "El Pais" donosił, że niedzielne zwycięstwo zagwarantuje mu kontrakt. Jeśli informacje prasy są prawdziwe, Argentyńczyk może otwierać szampana.
Celta Vigo - Real Madryt 2:4 (0:1)
0:1 - Karim Benzema 23'
0:2 - Gustavo Cabral (gol samobójczy) 56'
1:2 - Hugo Mallo 61'
1:3 - Sergio Ramos (rzut karny) 83'
1:4 - Dani Ceballos 90+1'
2:4 - Brais Mendez 90+4'
Celta: Sergio Alvarez - Hugo Mallo, Gustavo Cabral, Facundo Roncaglia, David Junca - Brais Mendez, Okay Yokuslu, Fran Beltran (63' Emre Mor), Sofiane Boufal (63' Andrew Hjulsager) - Iago Aspas, Maxi Gomez.
Real: Thibaut Courtois - Alvaro Odriozola, Nacho (70' Marco Asensio), Sergio Ramos, Sergio Reguilon (45' Javi Sanchez) - Luka Modrić, Casemiro (19' Dani Ceballos), Toni Kroos - Lucas Vazquez, Karim Benzema, Gareth Bale.
Żółte kartki: Cabral, Mallo oraz Junca (Celta) oraz Reguilon i Sanchez (Real).
Czerwone kartki: Cabral 87' /druga żółta/.
Sędziował: Alberto Undiano.
***
Deportivo Alaves - SD Huesca 2:1 (1:1)
0:1 - Moi Gomez 35'
1:1 - Jony 41'
2:1 - Ruben Sobrino 68'
Rayo Vallecano - Villarreal CF 2:2 (1:1)
0:1 - Samuel Chukwueze 33'
1:1 - Raul de Tomas 45+1'
2:1 - Alvaro Garcia 66'
2:2 - Nicola Sansone 80'
*w doliczonym czasie gry drugą żółtą kartką został ukarany piłkarz Villarrealu, Alvaro Gonzalez.
Sevilla FC - Espanyol Barcelona 2:1 (0:1)
0:1 - Borja Iglesias 38'
1:1 - Gabriel Mercado 70'
2:1 - Wissam Ben Yedder 89'
[multitable table=995 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Niesamowite emocje w niemieckim klasyku! Dwa gole Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy Real Madryt zostanie mistrzem Hiszpanii? 
na Instagramie 
na Facebooku 
