Po fatalnym mundialu, w którym reprezentacja Niemiec odpadła z grupowej fazy, gracze Joachima Loewa chcieli szybko zrehabilitować się w pierwszej edycji Ligi Narodów UEFA. Po dwumeczu z Francją i wyjazdowym spotkaniu z Holandią mistrzowie świata sprzed 4 lat mieli na koncie tylko punkt i podobnie jak Polacy, przed ostatnią kolejką byli już pewni spadku do dywizji B.
Niemieckie media nie mają litości dla piłkarzy i selekcjonera, a coraz częściej pojawiają się głosy o zwolnieniu Loewa. Kibice również nie wypełnili całego stadionu na Veltins-Arena w Gelsenkirchen. Ci, którzy pojawili się na spotkaniu, pokazali, że jednak wciąż wierzą w reprezentację.
WIR KOMMEN WIEDER !!!#GERNED #gelsenkirchen #NationsLeague pic.twitter.com/AJvZOFfdRz
— DFB_Fanclub (@DFB_Fanclub) 19 listopada 2018
"Wrócimy. Bez wątpienia" - transparent o takiej treści kibice wywiesili przed pierwszym gwizdkiem arbitra. Fani nie mają wątpliwości, że w kolejnym sezonie Ligi Narodów (2020/2021), ich reprezentacja wróci do najwyższej dywizji.
Przed tygodniem reprezentacja Niemiec pokonała ćwierćfinalistę mundialu Rosję 3:0. Po bardzo dobrej pierwszej połowie zawodnicy Loewa prowadzili z Holandią 2:0, ale w samej końcówce meczu stracili 2 gole i jedynie zremisowali 2:2. Tym samym Niemcy w 2018 r. wygrali tylko 1 na 7 meczów o stawkę.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Zagraliśmy lepiej niż z Portugalią czy Włochami