Bilans obecnej reprezentacji i tak może być nieco przekłamany. W tym roku zagraliśmy w sumie 13 meczów, czyli o trzy więcej niż 18 lat temu. W 2000 roku kadrę reprezentacji Polski objął Jerzy Engel. Cel? Awans do mistrzostw świata w Korei i Japonii. Tyle, że po kilku miesiącach wszyscy domagali się zwolnienia selekcjonera.
Zanim poznaliśmy słynny już "futbol na tak" przechodziliśmy męki. Engel debiutował w meczu z silną reprezentacją Hiszpanii. Przegraliśmy gładko 0:3, a miesiąc później byliśmy o krok od zremisowania z Francją na wyjeździe. Dopiero Zinedine Zidane w 87. minucie pokonał świetnie spisującego się Jerzego Dudka. Później były bezbramkowe remisy z Węgrami i Finlandią oraz porażka z Holandią (1:3). Nadziei w serca kibiców nie wlał także wyjazdowy remis z Rumunią (1:1), tuż przed początkiem eliminacji do mistrzostw świata.
Engel miał fatalny start. Nie wygrał żadnego z siedmiu pierwszych meczów. Pozostał jednak na stanowisku, a Polski Związek Piłki Nożnej dał mu szansę. W końcu, w pamiętnym spotkaniu w Kijowie, wygraliśmy z Ukrainą 3:1 i rozpoczęliśmy marsz po pierwsze miejsce w grupie. Kilka dni później ograliśmy Białoruś (hat-trick Radosława Kałużnego), a bilans w 2000 roku uzupełnił remis z Walią oraz wygrana z Islandią.
Z dziesięciu meczów reprezentacja Polski wygrała tylko trzy, cztery zremisowała i trzy przegrała. Tak słaby wynik pod względem wygranych powtórzyły dopiero kadry prowadzone przez Adama Nawałkę i Jerzego Brzęczka. Obaj wspólnie zapracowali na ten bilans, chociaż obecny selekcjoner najbardziej.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Mourinho nie jest już "special one". "Przestał się rozwijać"
Brzęczek z obecną reprezentacją jeszcze nie święcił triumfu. Wszystkie trzy zwycięstwa wywalczył Adam Nawałka. Przed mistrzostwami świata pokonał Koreę Południową (3:2) oraz Litwę (4:0). Dołożył jeszcze remis z Chile (2:2) oraz porażkę z Nigerią (0:1). Polska ostatni raz wygrała na mistrzostwach świata, gdy na zakończenie fazy grupowej pokonaliśmy Japonię (1:0).
Jerzy Brzęczek miał kilka okazji, żeby wygrać mecz. Choćby z Irlandią we Wrocławiu czy Czechami w Gdańsku. Rywale nie byli z najwyższej półki, ale gra Biało-Czerwonych pozostawiała sporo do życzenia. W efekcie Brzęczek w pierwszych sześciu meczach nie odniósł ani jednego zwycięstwa. Wiosną "powalczy" oto, żeby nie dogonić Engela i nie wyrównać jego niechlubnego rekordu siedmiu spotkań bez wygranej.
Po meczu z Portugalią (1:1) wiadomo już, że Polska zaliczyła najgorszy rok od 18 lat. Tyle, że kadra Engela wygrała trzy mecze w dziesięciu spotkaniach, a nie 13, jak za Nawałki oraz Brzęczka. Dlatego obecny bilans Biało-Czerwonych jest dużo słabszy. Poza tym, przegraliśmy aż sześć meczów (przy trzech Engela).
Brzęczek nie przegrywając z Portugalią uniknął wyrównania jeszcze jednego niechlubnego rekordu z XXI wieku. W 2006 roku przegraliśmy łącznie siedem meczów (na 16 możliwych).
Porównanie meczów reprezentacji Polski z 2018 i 2000 roku:
Adam Nawałka/Jerzy Brzęczek | Jerzy Engel | |
---|---|---|
Mecze: | 13 | 10 |
Zwycięstwa: | 3 | 3 |
Remisy: | 4 | 4 |
Porażki: | 6 | 3 |
Stosunek bramek: | 15:17 | 9:10 |
Nie wygr Czytaj całość