Kosecki krytykuje Bońka. "Takie rzeczy załatwia się w gabinecie"

Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Roman Kosecki
Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Roman Kosecki

Roman Kosecki jest zdania, że Zbigniew Boniek posunął się nieco za daleko i niepotrzebnie wypowiedział się na temat spraw personalnych w kadrze. - Trener Brzęczek może czuć się nieswojo - uważa były reprezentant.

W ostatniej rozmowie dla "Gazety Wyborczej" Zbigniew Boniek ujawnił, co powiedział po ostatnim spotkaniu z Portugalią selekcjonerowi Jerzemu Brzęczkowi. Prezes PZPN miał zapowiedzieć mu, że związek nie pozwoli selekcjonerowi na pewne ruchy, które wykonywał jesienią.

- Powiedziałem Jurkowi: na pewne rzeczy, które mogłeś robić jesienią, wiosną, my jako właściciele drużyny, ci nie pozwolimy. Oczywiście na pewną wolność selekcji. Nie może być jednak tak, że powołujemy do kadry tych, którzy w ogóle nie grają w piłkę. To profanacja reprezentacji - wyjawił w rozmowie z Rafałem Stecem.

Z takimi słowami prezesa nie zgadza się Roman Kosecki, były reprezentant Polski, który uważa, że Boniek posunął się nieco za daleko i niepotrzebnie wypowiedział się na temat spraw personalnych w kadrze.

- Głos Zbigniewa Bońka o tym, że zawodnicy niegrający w klubach nie powinni mieć miejsca w kadrze, uważam za niepotrzebny. Takie rzeczy załatwia się w gabinecie prezesa. Selekcjoner może czuć się teraz bardzo nieswojo - stwierdził Kosecki w programie "Stan Futbolu", który emitowany jest w TVP Sport.

- Sprawy, które dzieją się w szatni, powinny tam zostać. Nie powinny wyciekać do mediów. Pewne kwestie wyjaśnia się we własnym gronie - dodał.

Sporo mocnych słów w ostatnich dniach padło pod adresem trenera Jerzego Brzęczka. Krytykowali go m.in. Artur Wichniarek czy Jerzy Dudek. Były bramkarz reprezentacji mówił o tym, że wszyscy w kadrze są zagubieni, a selekcjoner nie ma pomysłu na zespół. Kosecki broni Brzęczka.

- Trzeba zrozumieć, że trener Brzęczek jest w trudnym momencie. Jesteśmy po nieudanych mistrzostwach, kilku zawodników walczy z urazami. Wszystko musi zbudować od nowa. Bądźmy cierpliwi - zaznaczył.

Źródło artykułu: