Premier League: pierwsza porażka Chelsea. Kapitalne widowisko w Londynie

Getty Images / Clive Rose / Na zdjęciu: Tottenham Hotspur
Getty Images / Clive Rose / Na zdjęciu: Tottenham Hotspur

W ostatnim sobotnim meczu angielskiej Premier League, Tottenham Hotspur pokonał na Wembley ekipę Chelsea 3:1. Gospodarze dominowali na boisku i w pełni zasłużenie zdobyli komplet punktów.

Kibice oczekiwali, że hit 13. kolejki przyniesie sporo emocji, ponieważ spotkały się w derbach obecnie dwie najlepsze londyńskie drużyny. Chelsea przed rozpoczęciem spotkania zajmowała trzecią pozycję w tabeli Premier League z siedmiopunktową stratą do prowadzącego Manchesteru City (The Citizens swój mecz rozegrali wcześniej), a Tottenham był lokatę niżej i w swoim dorobku miał tylko jeden punkt mniej od The Blues. To wszystko zwiastowało ogromne napięcie i nikt się nie rozczarował.

Nieznacznym faworytem byli miejscowi ze względu na atut własnego boiska. Przyjezdnych nikt nie miał jednak prawa przekreślać, gdyż zawitali na derby Londynu podrażnieni po ostatniej wpadce z Evertonem. Bezbramkowy remis na Stamford Bridge można było tak nazwać. Tottenham z kolei przystąpił do sobotnich zmagań po dwóch zwycięstwach z rzędu.

Pierwsza połowa toczyła się pod zdecydowane dyktando podopiecznych Mauricio Pochettino, którzy już w pierwszej minucie przycisnęli swoich rywali. W początkowych fragmentach brakowało im szczęścia, ale trafili do siatki w 8. minucie za sprawą trafienia Dele Allego. Młody piłkarz gospodarzy oddał ładne uderzenie głową po dośrodkowaniu Christiana Eriksena. Nie trzeba było długo czekać na podwyższenie wyniku. Osiem minut później bramkę strzałem z dystansu zdobył Harry Kane i było już 2:0. Kapitan Tottenhamu zdecydował się na odważną próbę i wykorzystał błąd golkipera gości. Gospodarze przez cały czas nacierali, ale przed przerwą nie zdobyli więcej goli. Duża zasługa w tym Sona, który zmarnował trzy wyborne okazje. Zawodnicy Chelsea szukali swoich szans, ale można było je policzyć na palcach jednej ręki.

Po zmianie stron, obraz gry trochę się wyrównał. Na początku drugiej części lepiej grali piłkarze prowadzeni przez Mauricio Sarriego, ale do siatki... trafił Tottenham. Heung-Min Son popisał się indywidualną akcją i ośmieszył dwóch defensorów Chelsea. W tym momencie na tablicy wyników widniał wynik 3:0 i tylko cud mógł odebrać gospodarzom zwycięstwo. Podopieczni Mauricio Pochettino nie spoczywali jednak na laurach i szukali kolejnych goli. Nie byli jednak skuteczni. Pod koniec spotkania, honorowe trafienie dla drużyny z niebieskiej części Londynu zdobył rezerwowy Olivier Giroud, który strzałem głową wpisał się na listę strzelców po wrzuce Rossa Barkleya. Anglik wszedł na boisko i trochę ożywił grę swojego zespołu.

Tottenham Hotspur - Chelsea FC 3:1 (2:0)
0:1 - Alli 8'
0:2 - Kane 16'
0:3 - Son Heung-Min 54'
1:3 - Giroud 84'

Składy:

Tottenham Hotspur: Hugo Lloris - Serge Aurier, Juan Foyth, Toby Alderweireld, Ben Davies - Christian Eriksen, Eric Dier, Moussa Sissoko, Dele Alli (87. Harry Winks), Son Heung-Min (78. Erik Lamela) - Harry Kane

Chelsea FC: Kepa Arrizabalaga - Cesar Azpilicueta, Antonio Rudiger, David Luiz, Marcos Alonso - Willian (76. Olivier Giroud), N'Golo Kante, Jorginho, Mateo Kovacic (58. Ross Barkley), Eden Hazard - Alvaro Morata (58. Pedro Rodriguez)

Żółte kartki
Rudiger, Hazard, Jorginho (Chelsea)

Sędzia
: Martin Atkinson

ZOBACZ WIDEO Polka Agnieszka Mnich mistrzynią świata w piłkarskim freestyle'u. Pokonała obrończynię tytułu

Komentarze (0)