W piątek "Der Spiegel", powołując się na Football Leaks, podał, że Sergio Ramos po finale Ligi Mistrzów w 2017 roku nie przeszedł pozytywnie testów antydopingowych. U Hiszpana wykryto śladowe ilości deksametazonu - środka przeciwbólowego i przeciwzapalnego, który ma też działanie pobudzające i zwiększające koncentrację.
Środek ten jest co prawda dopuszczony przez UEFA, jednak tylko wtedy, gdy jego stosowanie jest zgłoszone przed meczem przez klubowego lekarza. Tego lekarz Realu Madryt nie uczynił. W dokumentach wykazano za to użycie innego leku. Gdy lekarz zeznał, że Ramos faktycznie otrzymał dwa zastrzyki w kolano zawierające deksametazon, UEFA zamknęła sprawę.
- Jestem zdecydowanie przeciwny dopingowi. Nigdy nie brałem i nie będę brał w czymś takim udziału. Nigdy nie zgodzę się na przyjęcie jakiejkolwiek formy dopingu - mówi stanowczo Ramos, cytowany przez BBC.
Hiszpan nie godzi się na kłamliwe oskarżenia pod jego adresem i zapowiada kroki prawne przeciwko osobom naruszającym jego reputację. - W trakcie mojej kariery pomyślnie przeszedłem nieskończoną liczbę testów antydopingowych - podkreśla piłkarz Realu Madryt.
Królewscy w finale Ligi Mistrzów 2017 pokonali Juventus Turyn 4:1, a Ramos na boisku spędził 90 minut.
Dodajmy, że w kwietniu tego roku Ramos złamał zasady kontroli antydopingowej, po meczu Malaga - Real (1:2) biorąc prysznic przed badaniem. Choć wyraźnie zakazuje tego regulamin. Hiszpański pomocnik nie poniósł żadnych konsekwencji.
ZOBACZ WIDEO Polka Agnieszka Mnich mistrzynią świata w piłkarskim freestyle'u. Pokonała obrończynię tytułu
Real Madryt - Juventus Turyn 4:1 (1:1)
Bramki: dla Realu - Cristiano Ronaldo (20, 64), Casemiro (61), Marco Asensio (90); dla Juventusu -
Mario M Czytaj całość