Poznaniacy przełamali się po ponad miesięcznym okresie niemocy. - Już w Białymstoku nasza drużyna wyglądała dobrze. Z Wisłą Płock to był mecz walki, jednak zwyciężyliśmy. Pokazaliśmy charakter, choć grało się ciężko, bo boisko nie jest w najlepszym stanie. Jedni i drudzy mieli przez to utrudnione stosowanie pressingu. My w końcówce pierwszej połowy pokazaliśmy, że potrafimy być groźni i zdobyliśmy dwa gole - powiedział Maciej Makuszewski.
Kończy się misja tymczasowego trenera Kolejorza Dariusza Żurawia, a w poniedziałek pracę przy Bułgarskiej zacznie Adam Nawałka. "Maki" jest kadrowiczem, więc akurat on kontakt z tym szkoleniowcem miał duży.
- Stabilizacja się przyda, jednak do tej pory byliśmy skoncentrowani wyłącznie na tym, żeby poprawić wyniki w lidze. Wiemy jaką mamy stratę do czołowych drużyn, a Lech musi grać o najwyższe cele. Od poniedziałku zaczynamy z trenerem Nawałką i mam nadzieję, że dalej będziemy szli do przodu. Jestem przekonany, że będziemy dobrze przygotowani, a mamy duży potencjał i trzeba go pokazać na boisku - dodał skrzydłowy.
Jakie są plany zespołu Kolejorza na najbliższe dni? - Spotykamy się w poniedziałek i wtedy poznamy cały harmonogram. Z trenerem Nawałką jeszcze nie rozmawialiśmy - przyznał Makuszewski.
29-latek nie kryje, że dużo opowiada kolegom o nowym szkoleniowcu. - Pracowałem z nim na zgrupowaniach reprezentacji. Znam go i wiem czego się po nim spodziewać. Patrzę na to wszystko optymistycznie. Jestem pewny, że będziemy jeszcze lepiej grać w piłkę. Wielu chłopaków nie zna metod treningowych Adama Nawałki i może dlatego się obawiają, zwłaszcza że krąży o tym trochę legend. Ja jednak wszystkich uspokajam, że nie ma się czym martwić i wejdziemy na wyższy poziom - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Kolejna wpadka Bayernu! Kapitalny mecz napastnika Fortuny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]