Rafał Boguski tłumaczy porażkę w Gdyni. "Pozwoliliśmy Arce na zbyt dużo"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Rafał Boguski.
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Rafał Boguski.

Piłkarze Wisły Kraków przegrali w poniedziałkowy wieczór na wyjeździe z Arką Gdynia 1:4. Wiślacy przez większość meczu byli tylko tłem dla świetnie zorganizowanych gdynian i rozmiary porażki nikogo nie mogą dziwić.

Przy wyniku 2:1 dla miejscowej drużyny, fantastyczną okazję zmarnował Rafał Boguski. Pomocnik "Białej Gwiazdy" stał niepilnowany pod bramką strzeżoną przez Steinborsa i fatalnie przestrzelił. Czy to był kluczowy moment tego spotkania? - Teraz można tylko gdybać. Gdybyśmy wykorzystali swoje okazje, to mogło być różnie. Sam miałem świetną szansę na uderzenie głową i byłoby 2:2 - powiedział Rafał Boguski.

34-latek twierdzi, że jego drużyna pozwoliła ekipie z Trójmiasta na zbyt dużo. Arka w ostatnim czasie prezentuje bardzo dobrą formę i wykorzystała to bez żadnych skrupułów. - Fakty są takie, że przegraliśmy spotkanie i to aż 1:4. W pierwszej połowie nie mieliśmy prawie nic do powiedzenia i to Arka prowadziła grę. Po zmianie stron, trochę się to zmieniło. Stwarzaliśmy trochę więcej sytuacji, ale rywale też mieli swoje szanse - dodał.

Gołym okiem było widać, że gdynianie mieli ogromną przewagę w środkowej części boiska. Ich grę bardzo miło się oglądało. - Dobrze utrzymywali się przy piłce, ale w dużej mierze im na to pozwoliliśmy. Nie byliśmy agresywni i daliśmy im rozwinąć skrzydła. Kiedy poczuli się mocni, to grali bardzo ładnie. Wiedzieliśmy, że Arka idąc głębiej w sezon gra coraz lepiej i skuteczniej. Rywale bardzo dobrze czuli się w środku pola, rozgrywali piłki, grali swobodnie, ale to my im na to pozwoliliśmy - zakończył Boguski.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)