Trener Wisły Kraków o porażce w Gdyni: Jestem dumny z moich zawodników
Wisła Kraków przegrała na wyjeździe z Arką Gdynia 1:4 i nie dołączyła do czołówki Lotto Ekstraklasy. Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy", Maciej Stolarczyk, nie zamierza jednak negatywnie oceniać swoich podopiecznych.
Przy stanie 2:1 dla ekipy z Trójmiasta fatalne pudło zanotował Rafał Boguski. Czy miało to wpływ na takie rozmiary porażki? - Nie chcę mówić, że to była kluczowa akcja. Mieliśmy kilka szans, które mogliśmy rozwiązać lepiej. W drugiej połowie graliśmy lepiej. Nie udało się nam tylko udokumentować tego golem. Gdyby piłka trafiła do siatki, mielibyśmy korzystniejszą sytuację - dodał.
Dużo więcej powodów do radości miał szkoleniowiec gdynian, Zbigniew Smółka. - Jestem zadowolony z występu mojego zespołu. Zawodnicy zasługują na szacunek i muszę złożyć im gratulacje. Cieszę się, że utrzymaliśmy formę z Legnicy i przerwa na reprezentację nie wybiła nas z rytmu. Dało się oglądać to spotkanie. Mecz wyglądał dobrze z obu stron. Trzy miesiące temu byliśmy zdominowani w Krakowie. Wisła wtedy grała bardzo dobrą piłkę, a my dopiero szliśmy w swoim kierunku. Pojawiły się wtedy głosy, że nie oddajemy strzałów i nie strzelamy bramek. Mówiłem, że jest to nasza praca i takie głosy tylko nas motywują. Brakuje nam do utrzymania jeszcze 17 czy 18 punktów. Uważam, że potrzebujemy spokoju i wiary we własne umiejętności. Piłkarze to rozumieją i wielkie gratulacje dla nich. Na boisku nie było widać słabego ogniwa. Zostawili kawał zdrowia i pokazali dobrą piłkę - podsumował opiekun Arki Gdynia.
ZOBACZ WIDEO Roberto Carlos w Warszawie w nowej roli. Sędziował zawody we freestyle'u