Pogoń Szczecin wygrała siedem z ostatnich ośmiu meczów w Lotto Ekstraklasie. Od początku kalendarzowej jesieni jest najlepszym klubem w lidze. Seria dobrych wyników pozwoliła drużynie Kosty Runjaicia wspiąć się na miejsce w górnej połowie tabeli, gdzie była widziana w przedsezonowych typowaniach. Trener szczecinian podkreśla, że na tym etapie jeszcze nic nie osiągnął ze swoimi podopiecznymi. Bramkarz Łukasz Załuska powiedział już przed przerwą reprezentacyjną, że samo miejsce w grupie mistrzowskiej nie zaspokaja ambicji zawodników Pogoni.
- Mierzymy znacznie wyżej. Nie chcemy się zadowalać tym co mamy - mówi Załuska. - Po fatalnym początku sezonu spotkaliśmy się w szatni. Powiedzieliśmy sobie, że nasz stadion ma być twierdzą. Założyliśmy sobie, że ktokolwiek przyjedzie do nas, będzie go czekać trudna przeprawa. Od jakiegoś czasu to realizujemy. Ostatnio odbieram sporo telefonów od kolegów z byłych klubów. Mówią, że nieszczególnie spieszy im się przyjechać do Szczecina, ponieważ zdają sobie sprawę z tego, że tutaj nikt nie ma łatwo.
Pogoń ma za sobą pięć zwycięstw na własnym stadionie z rzędu. Przy Twardowskiego przegrała po raz ostatni 25 sierpnia z Lechią Gdańsk. Później zwyciężyła z Wisłą Kraków, Wisłą Płock, Lechem Poznań, Legią Warszawa i Miedzią Legnica. Spotkanie z beniaminkiem wygrała 2:0.
- Mecz z Miedzią nie był łatwy. Z takimi zespołami, które są w kryzysie, gra się najtrudniej - mówi Hubert Matynia, obrońca Pogoni. Podczas takich spotkań można zweryfikować, czy drużyna ma charakter i potrafi być zmobilizowana, gdy przeciwnik jest teoretycznie słabszy. Miedź walczyła i również chciała zwyciężyć, była bardzo dobrze ustawiona w defensywie. Udało się po godzinie strzelić gola i po nim grało się o wiele łatwiej.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Pogoń Szczecin traci po meczu z Miedzią trzy punkty do podium w tabeli Lotto Ekstraklasy. W tym roku rozegra jeszcze cztery mecze, z których teoretycznie najtrudniejszy będzie najbliższy z Piastem Gliwice.
- Przygotujemy się tak, żeby nadal wygrywać mecz za meczem. Piast to mocna drużyna, jest wyżej od nas w tabeli i pokonał nas w Szczecinie. Nie chcemy powtórzyć błędu z tego meczu, kiedy wcześnie straciliśmy gola. Zamierzamy dominować i kontrolować spotkanie. Każdy wie, że początek sezonu nie był najlepszy, nie potrafiliśmy wykorzystać swoich szans. Teraz rywale widzą nas już w innym świetle - dodaje Matynia.